- Na stację benzynową wjechało auto, do środka wpadł mężczyzna i prawie na kolanach błagał aby wezwać pogotowie, bo jego żona rodzi. Wybiegłem zobaczyć co się dzieje, patrzę a tam w samochodzie główka dziecka już wychodzi – opowiada Sebastian Słowik, który tej nocy pracował na stacji przy ul. Wrocławskiej. - Wezwałem pogotowie i wróciłem pomóc tej pani. Wiadomo, poród, zaczęła boleśnie go przeżywać. Poprosiła o wodę mineralną, potem przyniosłem też ręczniki. Tak naprawdę stres obudził się we mnie już po wszystkim. Nigdy wcześniej nie byłem nawet na porodówce. Cała sytuacja jak z filmu – dodaje Sebastian.
- Po przybyciu na miejsce zespół ratowniczy praktycznie dokończył ostatni etap porodu i o 3:21 dziecko przyszło na świat całe i zdrowe – opowiada Ireneusz Sołek, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Opolu.
Zarówno chłopczyk jak i jego matka w bardzo dobrym stanie zostali przewiezieni do szpitala przy ul. Reymonta. - Żartujemy, że Alan, bo tak rodzice postanowili dać mu na imię, powinien dostać darmową benzynę na całe życie – dodaje Sołek.
Jak udało nam się dowiedzieć, kobieta wraz z mężem byli w drodze do szpitala, gdy nagle 34-latka zaczęła rodzić. Wtedy jej mąż zdecydował zatrzymać się na stacji benzynowej i tam wezwać pogotowie.
autovidol: Napisał postów [757], status [rozpisany/na]
jak poczytała co na Reymonta zrobili z dziećmi państwa Bonków to postanowiła na bipce urodzić