Poprawa pogody sprzyja wypoczynkowi na basenie, czy nad jeziorem. Jak się okazuje, nie zawsze jednak wypoczynek ten bywa bezpieczny. Miniony weekend na Opolszczyźnie zakończył się dwiema tragediami nad wodą.

Do pierwszego zdarzenia doszło w niedzielę około 11.00 na akwenie wodnym w Raszowej. 34–letni mieszkaniec miejscowości Zawadzkie, po wcześniejszym spożyciu alkoholu, postanowił przepłynąć wpław akwen, niestety nie dopłynął do brzegu. Wszczęto akcję poszukiwawczą, w wyniku której około godziny 20.20 strażacy odnaleźli w wodzie zwłoki zaginionego.

Druga tragedia rozegrała się w Nysie. Około godz. 21.00 oficer dyżurny nyskiej komendy otrzymał informację, że do rzeki Nysa Kłodzka, w rejonie ulicy Wyspiańskiego, wskoczył młody mężczyzna. 21 – latek przebywał tam z dwoma innymi osobami (22 – latkiem i 13 – latką). Prawdopodobnie pili oni w tym dniu alkohol. Świadek zdarzenia, który w tym czasie przebywał również w tamtym miejscu, usiłował ratować 21 – latka. Nie udało się mu jednak wyciągnąć go z wody. Podjęta akcja ratownicza również nie przyniosła pozytywnego rezultatu. Ciało zostało wyłowione z rzeki dziś ok. godz. 9.25.

- Główne przyczyny utonięć to nieostrożność i lekkomyślność. Częstą przyczyną tragedii jest również spożyty wcześniej alkohol, a w przypadku dzieci - brak należytej nad nimi opieki - komentuje kom. Maciej Milewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Spore zagrożenie stwarza także wejście do wody po uprzednim intensywnym leżeniu na słońcu - ostrzega rzecznik.

Policja radzi, aby na ile to możliwe korzystać z kąpielisk strzeżonych. Kąpiel w niezabezpieczonych akwenach wodnych jak kamionki, wyrobiska, stawy itp., niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw. Przede wszystkim jednak, nigdy nie wchodźmy do wody po wypiciu alkoholu!