Marek Medyński miał 21 lat. W przyszłym roku miał zdawać maturę. Jego marzeniem było zostać dziennikarzem.
Ciało chłopaka w rowie przy ul. Wrocławskiej w Grodkowie, znalazł w piątek rano jeden z przechodniów. Początkowo wszystko wskazywało, że 21-latek mógł zostać potrącony przez samochód, gdy łapał stopa. Podejrzenia śledczych wzbudziło jednak to, że ofiara nie miała na nogach butów. Chłopak miał także liczne ślady na całym ciele, wskazujące że ktoś mógł go zabić.
Jeszcze tego samego dnia, policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzewanych o udział w zajściu. To dwaj bracia 28-letni Tomasz i 16-letni Ryszard, ze znanej w Grodkowie rodzinie M.
- Wiele osób mówiło, że policja weźmie się za nich na dobre dopiero, jak dojdzie do tragedii – mówi wujek zabitego chłopaka. Gdy ich kilkuosobowa rodzinka idzie ulicą, wszyscy schodzą im z drogi – tłumaczy.
Marek Medyński, w czwartek po obiedzie wyszedł z domu babci z którą od jakiegoś czasu mieszkał w małej miejscowości, zaledwie trzy kilometry od Grodkowa. - Powiedział, że jedzie spotkać się z kolegą z wojska. Nie miałam pojęcia, że nigdy go już nie zobaczę – mówi zapłakanym głosem babcia chłopaka.
Przed 19.00, gdy po udanym spotkaniu kierował się z Grodkowa do domu, zaatakowało go dwóch braci M. Najpierw uderzyli go w twarz kamieniem, po czym wrzucili do rowu gdzie bili i kopali po całym ciele. Gdy skatowany chłopak stracił przytomność, zabrali mu czarne, wysokie buty i uciekli. To właśnie blacha z tzw. glanów, którą znaleziono w piecu w mieszkaniu sprawców, ma być jednym z kluczowych dowodów w sprawie.
- To był normalny, wesoły i spokojny chłopak. Nie zasłużył sobie na taką śmierć – mówi przez łzy Tadeusz Medyński, ojciec zabitego. Mam nadzieję, że Ci mordercy odpowiedzą za to co zrobili i nikogo już nigdy nie skrzywdzą. - Powinni spędzić w więzieniu resztę życia – wtrąca babcia Marka.
Początkowo prokuratura rozważała możliwość postawienia sprawcom zarzutu pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Ostatecznie usłyszeli oni jednak zarzut zabójstwa na tle rabunkowym. Jak wynika z naszych ustaleń, obaj zatrzymani przyznali się do winy.
Jeszcze dziś sąd zdecyduje o tym, czy aresztować zatrzymanych, ale ta decyzja wydaje się być już tylko formalnością,
bobo: Napisał postów [1503], status [zrobił/a karierę]
przepraszam ze daje nowy temat ale forum jest odblokowane no to jest i bedzie jazda