- Autor: Greg
- Wyświetleń: 13984
- Dodano: 2010-01-19 / 12:01
- Komentarzy: 158
Zabójcy z Grodkowa stanęli przed sądem
Starszy z braci, recydywista Tomasz M.
Ryszard M., w chwili zabójstwa miał 16 lat.
Bolesław M. po ocuceniu przez załogę karetki, oddalił się z budynku sądu.
Zabity przez braci M. Marek Medyński, miał 22 lata.
Zabójstwo na tle rabunkowym - pod takim zarzutem przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces w sprawie bulwersującego mordu, którego dokonano prawie rok temu w Grodkowie. Dwaj bracia M. zabili Marka Medyńskiego i zabrali mu parę butów. Grozi im dożywocie.
Tą zbrodnią długo żyła lokalna społeczność i media. Sprawa jest o tyle bulwersująca, że starszy z zabójców w chwili zbrodni przebywał na warunkowym zwolnieniu, a obaj bracia byli dobrze znani miejscowej policji.
Bestialskie morderstwo miało miejsce 26 lutego ubiegłego roku w Grodkowie. 21-letni Marek Medyński zginął z rąk dwóch braci, 28-letniego Tomasza i 16-letniego wówczas Ryszarda M. Starszy z nich kilka dni wcześniej wyszedł na warunkowe zwolnienie z zakładu karnego, gdzie odsiadywał wyrok za pobicie.
Bracia napadli na Marka, próbującego późnym wieczorem przy drodze wylotowej z Grodkowa złapać autostop, którym wróci do domu. Zaciągnęli go do zagłębienia przy drodze i tam udusili. Prokurator Ewa Popowicz, czytająca podczas dzisiejszej rozprawy akt oskarżenia wraz z dokładnym opisem przebiegu zdarzenia, kilka razy musiała przerwać ze względu na emocje, jakie wywoływało okrucieństwo opisane w aktach.
Jak podkreślała prokurator, bracia dusili Marka na zmianę, mieli świadomość, że mogą go zabić. Dopiero gdy Medyński nie dawał oznak życia, przestali uciskać jego szyję i zabrali warte 200 zł buty.
Ciało chłopaka następnego dnia znalazł przechodzień. Sprawcy jeszcze tego samego dnia zostali zatrzymani przez policję. W piecu centralnego ogrzewania w ich domu znaleziono nadpalone buty Marka.
- Żaden wyrok nie wróci ani życia Markowi ani uśmiechu na mojej twarzy. Ale jedyny jaki możliwy jest do przyjęcia to najwyższy z możliwych - dożywocie - mówił dziś w sądzie ojciec zamordowanego chłopaka, Tadeusz Medyński.- Komu Ci bandyci są potrzebni na ulicy, czy społeczeństwo ich potrzebuje? Chcę oszczędzić innym mojego cierpienia, niech już nigdy nikogo nie skrzywdzą.
W tym samym procesie Ryszard i Tomasz M. odpowiadać będą za cztery rozboje. Razem z nimi na ławie oskarżonych miał zasiąść trzeci brat, 20-letni Bolesław M., ale chwilę przed rozprawą zasłabł. Przybyłe na miejsce pogotowie ratunkowe nie stwierdziło żadnych przeciwwskazań do jego udziału w procesie, jednak po wyjściu z karetki mężczyzna oddalił się w nieznanym kierunku.
Postępowanie dowodowe, a więc wyjaśnienia oskarżonych oraz biegłych sąd postanowił utajnić, m.in. ze względu na fakt, że jeden z oskarżonych jest niepełnoletni.
O zabójstwie pisaliśmy:
2.03.2009 - Zabili dla pary butów
6.03.2009 - Biały marsz ulicami Grodkowa
26.03.2009 - Mordercy z Grodkowa odtworzyli zbrodnię
10.11.2009 - Zabójcy Marka Medyńskiego staną przed sądem
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
[moderacja]: Napisał postów [4678], status [VIP]
[moderacja]