Stanisław Sławomir Nicieja po raz czwarty zasiadł w fotelu rektora Uniwersytetu Opolskiego.(Fot: Dżacheć)
Mateusz Magdziarz, 24opole.pl: Ma Pan już za sobą doświadczenie w zarządzaniu Uniwersytetem Opolskim. Patrząc przez pryzmat poprzednich kadencji, czego spodziewa się Pan po tej?
Prof. Stanisław Sławomir Nicieja, rektor Uniwersytetu Opolskiego: Towarzyszy mi duży spokój. O Uniwersytet Opolski jestem spokojny, bo doskonale pamiętam, że 16 lat temu to była siermiężna uczelnia, budynki kryte papą. Wówczas rozpoczął się wielki czas budowy, który teraz dobiega końca. Praktycznie każdy wydział na piękny budynek. Teraz zadaniem jest wypełnienie korytarzy studentami.
Ale to nie oznacza chyba, że całkowicie zamrozicie jakiekolwiek inwestycje?
Oczywiście, że nie. Już intensywnie pracujemy nad sprawą stołówki uniwersyteckiej z prawdziwego zdarzenia. Sprawdzamy oferty, analizujemy lokalizację. Kolejnym tematem jest hala sportowa na uczelni, do budowy której mocno się przymierzamy. Dużo rozmawiamy też o klubach studenckich i możliwościach adaptacji pod ten cel pomieszczeń, którymi dysponuje uniwersytet. Wzgórze Uniwersyteckie potrzebuje dobrej kawiarenki. Chcemy też zagospodarować nasz budynek w Dąbrowie. Poszukujemy inwestora, aby chociaż część tego pięknego obiektu udało się wykorzystać.
Jako kluczowe zadanie podał Pan ściągnięcie na UO studentów. Nie jest to łatwa misja, biorąc pod uwagę chociażby tegoroczne wyniki rekrutacji, której mocno we znaki dał się niż demograficzny.
Faktem jest, że mamy kierunki na których coś się zmienia i chętnych jest więcej. Otrzymałem na ten przykład informację z Instytutu Sztuki, że tam chętnych jest bardzo dużo. Niestety, nie brakuje też kierunków gdzie mamy 6, 8 studentów chętnych do podjęcia nauki. Tracą na zainteresowaniu marketing, zarządzanie, a także historia. Niż to jedno ale w przypadku historii to z kolei zmiany oświatowe. Przyszli studenci dokładnie analizują rynek edukacyjny, a my musimy dostosować go do ich potrzeb. Oczywiście planowanie jest potrzebne, ale nie planowanie kostyczne. Nie będziemy się tego planowania twardo trzymać kiedy będą potrzebne zmiany. W tej materii mocno liczę na pracę prorektora Marka Masnyka.
Kilka tygodni temu Rada Miasta Opole przyjęła uchwałę intencyjną w sprawie współpracy z uczelniami wyższymi w mieście. Dokument parafowała jeszcze Pana poprzedniczka prof. Krystyna Czaja. Czego Pan spodziewa się po współpracy z ratuszem?
Trzeba zacząć od tego, kto takie porozumienia podpisuje i kto je realizuje. Nie brakuje przecież chętnych do podpisywania dokumentów w świetle fleszy i na tym sprawa się kończy. Mam jednak wrażenie, że z miastem rozumiemy się dobrze. Są sfery w których miasto i uczelnia uzupełniają się nawzajem i są sobie potrzebne. My chcemy angażować studentów w działania ratusza. Z kolei dla ratusza atrakcyjne jest np. Wzgórze Uniwersyteckie. Jako sztandarowy element naszej współpracy widziałbym jednak inwestycję przy Placu Kopernika. Mówię oczywiście o parkingu i to najlepiej podziemnym.
Jak ocenia Pan kondycję mediów studenckich Uniwersytetu Opolskiego?
Media studenckie to temat bardzo mi bliski. Choćby poprzez Radio Sygnały, bo pamiętam jeszcze ich początki i pracę na zdezelowanym sprzęcie. Dzisiaj warunki są kapitalne więc jestem optymistą. Nad mediami uniwersytetu czuwa Wiesława Piątkowska - Stepaniak, stojąca na czele Instytutu Politologii. Mocno w te sprawy mają się też zaangażować Adam Drosik i Zbigniew Górniak. Będę się przyglądał, co oni zrobią. Na pewno w tej chwili najsłabiej prezentuje się papier. Gazeta studencka jest laurkowa, brakuje tam choćby jednej strony na ostrą publicystykę. „Indeks”, który ma swoją renomę zaczął siadać. Mówiąc o mediach studenckich bardzo chciałbym też, aby wyłapywać talenty, które pojawią się na uczelni. Powinniśmy zatrzymywać wartościowych studentów, dawać im szersze pole praktyki. W tej drugiej kwestii będę stawiał na dobre relacje z lokalnymi redakcjami.
opolaninn: Napisał postów [2716], status [Szycha]
dziwny czlowiek