Marek Tukiendorf, nowy rektor Politechniki Opolskiej opowiedział nam o swojej wizji kierowania uczelnią.(Fot: Dżacheć)
Mateusz Magdziarz, 24opole.pl Stery okrętu, którym jest Politechnika Opolska, przejął Pan jako jej doświadczony pracownik. Tym samym miał Pan okazję bardzo dokładnie przyglądać się pracy poprzedniego rektora PO. Możemy spodziewać się więc rewolucji czy ciągłości poprzedniej wizji kierowania uczelnią?
Prof. Marek Tukiendorf, rektor Politechniki Opolskiej: W nauce bywają rewolucje ale tak naprawdę rzadko. Ludzkość doświadczyła co prawda wielokrotnie przełomowych odkryć, niemniej sens przymiotnika „przełomowy” kojarzy się bardziej z wydarzeniem brzemiennym w skutkach po długim okresie wyczekiwania. Znane są takie przełomowe odkrycia, które rewolucjonizowały epoki jak np.: wynalezienie maszyny parowej, prądu elektrycznego, energii jądrowej i inne. Ale fakty te wymagały zaangażowania wybitnych umysłów, niepowtarzalnych w sowich talentach fachowców. Podczas gdy zarządzanie uczelnią to raczej rodzaj naukowego rzemiosła pomagającego kreować odkrywców, na których czekamy na Politechnice Opolskiej. W tym kontekście nie zamierzam pracować nad napisaniem dzieł na miarę Kopernika, ale raczej pomagać w poszukiwaniu Noblistów. A jeśli idzie o „stery okrętu” to lata moich doświadczeń zawodowych i chęć czerpania z dobrych praktyk powinny pomagać mi w służbie pracy na stanowisku rektora.
Integralną częścią działalności uczelni wyższych, patrząc nawet tylko przez pryzmat Opola, są stałe inwestycje. W oczach rośnie piękna pływalnia na kampusie PO. Jakie budowy tudzież remonty będą kolejne i czy w ogóle będą miały miejsce?
Mamy bogaty zestaw przygotowanych już projektów budowlanych i remontowo – budowlanych, począwszy od Newtona po rewitalizacje starych budynków i inne. Reszta to kwestia pozyskania środków. Ale ona jest de facto najtrudniejsza. Ogólny obecnie problem to brak pieniędzy na utrzymanie niektórych zrealizowanych już inwestycji akademickich w Polsce. Mówiąc szczerze niektóre i to zacne uczelnie istotnie przeinwestowały. Ministerstwo zatem zamiast dawać zgodę na uruchamianie nowych projektów dla takich ośrodków jak Politechnika Opolska, martwi się jak zapewnić działalność kampusów, które nie radzą sobie z utrzymaniem. Dodając do tego nadchodzący kryzys i zmniejszające się tempo wzrostu PKB dostajemy niezły system, powiedziałbym: „ ABS akademickiego hamowania” .Na „dzień dobry” budynki 1 i 3 w II kampusie potrzebują 30 milionów gotówki. Działamy w tej sprawie. Jeszcze jako elekt wraz z marszałkiem Sebestą złożyłem godzinną wizytę u pani minister Kudryckiej. Wszak jednak dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach więc proszę wybaczyć, że nie będę mówił o szczegółach spotkania. Powiem tylko, że wsparcie marszałka jest tu wartością nie do przecenienia.
Zaplecze infrastrukturalne PO w ostatnich latach uległo znacznej poprawie, co dla nowego rektora z pewnością można uznać za sytuację komfortową. Zupełnie inaczej rysuje się jednak sprawa oferty edukacyjnej w zestawieniu z niżem demograficznym. Jak z tym problemem ma zamiar radzić sobie nowy rektor Politechniki?
Mamy więcej zarejestrowanych kandydatur niż w zeszłym roku co znaczy, że w dobie istotnego niżu demograficznego zainteresowanie studiowaniem na Politechnice Opolskiej per saldo rośnie. Dziękuję całej kadrze za przygotowywanie tak atrakcyjnych ofert kształcenia. I zapraszam młodzież do naprawdę profesjonalnej uczelni. Jeszcze trwają nabory. Do tego proszę pamiętać, że w dobie gospodarki opartej na wiedzy budujemy opisywany w literaturze zarządzania wiedzą model szkoły opartej na wiedzy dbając o organizacyjne, zespołowe i indywidualne relacje ze studentami.
Kilka tygodni temu Rada Miasta Opola przyjęła uchwałę intencyjną w sprawie współpracy uczelni wyższych w Opolu z ratuszem. Jak Pan widzi tą współpracę? Na jakich obszarach działania powinna być ona skupiona?
Na wszystkich możliwych obszarach. Miasto to nasza podpora, to dobrze rozumiejący nas partnerzy z panem prezydentem Zembaczyńskim na czele. Już teraz prowadzimy wspólne inwestycje jak budowa basenu. Ale jeszcze przyspieszymy. Powołaliśmy operacyjną grupę roboczą. Stałe kontakty robocze Politechniki z Ratuszem to podstawa dalszych sukcesów. Dość powiedzieć, że Dział Nauki i Transferu Technologii jest w ciągłych relacjach z Wydziałem, Gospodarki i Innowacji UM, Dział Współpracy Międzynarodowej stale współpracuje z Biurem Spraw Międzynarodowych itp. Identyfikujemy problemy, wspieramy negocjacje z inwestorami. Na podstawie życzeń inwestorów zmieniamy siatki nauczania tak aby zawierały one treści praktyczne dla firm, które chcą pozyskiwać dobrych inżynierów natychmiast po ukończeniu przez nich studiów. To temat rzeka, mógłbym bez końca o tym mówić. Najważniejsze, że towarzyszy temu od lat bardzo dobra atmosfera.
Nieodłączną częścią pracy rektora jest wsłuchiwanie się w głos studentów. Jak w tej materii widzi Pan współpracę z samorządem studenckim PO? Czy w Pana opinii są jakieś pola wymagające poprawy ze strony uczelni a może ze strony samych studentów?
Po pierwsze zaprosiłem samorząd już podczas wyborów do zidentyfikowania swoich celów i potrzeb. Po drugie przedstawiciele samorządu będą stałymi członkami poszerzonego kolegium rektorskiego uczelni, a tym samym będą mieć bezpośredni wpływ na decyzje ścisłego zarządu uczelni. Po trzecie to studenci wybrali bardzo istotną większością głosów na stanowisko prorektora ds. dydaktyki panią Prof. Krystynę Macek – Kamińską. Po czwarte samorząd reprezentujący nasz największy potencjał, w sposób niezwykle racjonalny odnosi się do problemów uczelni. Mówiąc najkrócej samorząd to grupa młodzieży, która z troską podchodzi do możliwości uczelni nie definiując na przykład życzeń typu „gruszki na wierzbie”. Razem zrobimy na pewno wiele w nadchodzącej kadencji mając wzajemne wsparcie.
Coraz mocniejszą wizytówką uczelni wyższych w Opolu stają się media studenckie. Na tym tle rozgłośnię Emiter można śmiało uznać za w pełni konkurencyjną (organizacyjnie i zawartością) względem Radio Sygnałów. Jak Pan ocenia funkcjonowanie mediów studenckich PO i czy w tej kwestii planowane są jakieś działania/inwestycje?
Bardzo dobre pytanie. Już w programie wyborczym wskazywałem na potrzebę większej aktywności studentów w „głosach uczelni”. Oddamy im wszystkie możliwe ramy tak w mediach wewnętrznych jak i będziemy wspierać ich udział w mediach lokalnych, z którymi mamy doskonałą, podkreślam, doskonałą współpracę. W tym celu zrestrukturyzowane zostanie biuro rzecznika prasowego uczelni. Dodatkowo chcemy zaktywizować nasze witryny elektroniczne do poziomu platform studentów i absolwentów, pamiętając, że taka komunikacja sprzyja przepływowi ważnych informacji o przyszłym zatrudnieniu i innych możliwościach. Szczęśliwie ważne tu jest doświadczenie wspominanej już dzisiaj pani prorektor do spraw dydaktyki, która od wielu lat opiekuje się kołem naukowym Emiter. Wielkie nadzieje wiążę także z doświadczonymi dziennikarzami pracującymi na Politechnice na czele z ich szefową panią redaktor Teresą Zielińską.
Każdy „szef” otacza się zaufanymi ludźmi. Jak Pan scharakteryzowałby swoją „ekipę” prorektorów? Jakie czynniki decydowały o poszczególnych stanowiskach? Jakie zadania nakreśli Pan przed tymi ludźmi?
Każdy szef powinien otaczać się przede wszystkim ludźmi zdolnymi. Zaufanie jest oczywiste w pracy zespołowej. Moi zastępcy mają uzupełniać mnie we wszystkich obszarach wynikających z zakresu ich obowiązków. Zakresy te są wyraźnie zdefiniowane przy ich tytułach. Współpraca i rozwój, nauka, dydaktyka to cała uczelnia z jej misją, sukcesami, radościami ale też czasami niepowodzeniami. Do tych zadań potrzebni są ludzie zdolni, dobrze przygotowani, odporni na stres i wyrozumiali. Ludzie, którzy obejmują rodzaj służby. Dlatego zaproponowałem elektorom, a oni wybrali kolejno panów prof. Malika, Pospolitę i panią prof. Kamińską. Zawsze powtarzam w swoim gabinecie żeby goście nigdy nie używali słów: przepraszam i dziękuję. Ja wykonuję swoją pracę nie czyniąc nikomu, że tak powiem żadnej „łaski”. Praca to obowiązki. I tacy sami są też moi zastępcy. I jeszcze jedno. Wszyscy mamy też na uwadze, że współpracujemy z ludźmi, którzy mają swoje ambicje, uczucia ale też czasami żale i troski. Jesteśmy dla nich ale i dla regionu. Proszę pomyśleć: 11,5 tysiąca studentów, tysiąc pracowników pomnożone przez liczbę kilku członków ich rodzin daje kilkudziesięciotysięczną populację. Tyle osób powiązanych jest z Politechniką Opolską codziennie. Dlatego zarówno rektor, zarząd jak i cała kadra musi wypełnić swoje obowiązki w poczuciu odpowiedzialności za nasze miejsce pracy, realizacji marzeń, źródło utrzymania. Wszyscy musimy wspierać naszą uczelnię szczególnie w chwilach dla niej trudnych, żeby nie towarzyszyły jej emocje znane z salonów politycznych gdzie wówczas gdy zaczyna psuć się państwo generują się siły podsycające do dalszej dewastacji. Z optymizmem wchodzę w energiczne lata mej kadencji zapraszając do współpracy wszystkich którzy mają dobrą wolę i pomysły.
W kuluarach nierzadko pojawia się temat konkurencyjności Politechniki Opolskiej i Uniwersytetu Opolskiego. Czy według nowego rektora dwie największe uczelnie w mieście powinny wytwarzać wzajemne antagonizmy czy wznosić się ponad podziałami w możliwe najszerszym wydaniu?
Nawet nie chcę komentować słowa antagonizm. Intensywna, elastyczna współpraca oparta na harmonii i wymianie wszystkiego co jest możliwe. Czuję się istotnie europejczykiem, jestem dumny, że żyje w kraju zjednoczonej Unii. Z wielkim wysiłkiem scalamy Europę w jeden organizm. Zatem to ponad oczywiste, że musimy zaczynać od siebie, dawać ten przykład z własnego podwórka. Znam się od lat z Rektorem Nicieją, przyjaźnie się z odchodzącą Rektor Czają. To wspaniali ludzie z którymi już w przeszłości tworzyliśmy wspólne projekty. Teraz czas na przyspieszenie. To dla dobra miasta i regionu. Obiecuję.
romi: Napisał postów [3020], status [Szycha]
następny cieć z wizjami, ludzie co to się dzieje z tą naszą polską. wydaje się że to już koniec dobrych czasów. nawet nasi forumowicze nie mogą dojść do porozumienia :)))