Grzegorzowi Radomskiemu nie udało się przepłynąć wpław Kanału La Manche. Na przeszkodzie stanęła zła pogoda.(Fot: archiwum prywatne)
- Czuję spore rozczarowanie i niedosyt, bo wszystko układało się bardzo dobrze. Kiedy na początku września przyjechałem do Anglii pogoda była bardzo dobra. Z niecierpliwością czekałem na swój start – mówi naszemu reporterowi Grzegorz Radomski. - Tymczasem mój start przesuwał się w czasie. Ostatecznie wystartowałem w czwartek o godzinie 12.50 – dodaje Radomski.
Zawodnik MKS Zryw Opole próbę pokonania wpław Kanału La Manche przerwał na około 22. kilometrze z 30 do pokonania na całej trasie. - Niestety pogoda się załamała. Fale sięgały 3 metrów i zalewały nawet łódkę asekurującą. Ogromna szkoda, bo na półmetku miałem kapitalny czas. O 12 minut lepszy niż rekord świata – ocenia opolanin.
Radomski nie wyklucza ponowienia próby, ale warto przypomnieć, że wiąże się to ze sporymi kosztami. Firma Channel Swimming and Piloting Federation za zabezpieczenie trasy z Anglii do Francji liczy sobie 2,5 tysiąca funtów. - Jest nam strasznie przykro, że Grześkowi się nie udało, bo włożył mnóstwo pracy i starań, żeby zebrać potrzebne pieniądze i przygotować się należycie do takiego wyczynu - mówi Waldemar Burzykowski, prezes MKS Zryw Opole.
JotPe: Napisał postów [5170], status [VIP]
walcz człowieku! szykuj kolejną wyprawę! ktoś pomoże bankowo znowu! nigdy się nie poddawaj! (j...ć policje)