Ponad 90 procent uczestników naszej sondy źle ocenia pracę Straży Miejskiej w Opolu. Opozycja domaga się odwołania komendanta. Prezydent z jakimikolwiek decyzjami chce poczekać do kolejnej kontroli.(Fot: archiwum)
Tak złej oceny społecznej nie doczekała się w Opolu chyba żadna z miejskich służb. Nad jednostką Straży Miejskiej w stolicy Opolszczyzny czarne chmury zbierają się od dłuższego czasu. Doniesienia o złej atmosferze panującej w jednostce i dziwnej organizacji pracy dotarły m.in. do radnych opozycji, którzy na początku roku zapowiedzieli dokładną kontrolę w SM. Radni sprawdzali pracę jednostki w latach 2010 – 2011, tymczasem nasza redakcja informowała o bieżących praktykach komendanta Grzegorza Bukowskiego w sprawie monitoringu.
Po pierwszych doniesieniach z kontroli, którą radni niedawno zakończyli, wiadomo już, że w jednostce nie dzieje się dobrze. Niejasny system awansów i premiowania, konflikty, zbyt mała ilość strażników na ulicach i słaba wykrywalność monitoringu – to część z zarzutów sformułowanych przez radnych. Zdają się je też potwierdzać uczestnicy naszej sondy, którzy w 88 procentach ocenili, że opolska Straż Miejska, na której działanie miasto łoży rocznie 4 miliony złotych, nie pracuje dobrze i nie spełnia swoich zadań. Zdecydowanie dobrze pracę strażników ocenia zaledwie 6 procent uczestników sondy. 3 procent osób, biorących udział w ankiecie stwierdziło, że straż miejska pracuje raczej dobrze, tyle samo oceniło pracę strażników miejskich jako raczej złą (wyniki na godzinę 14.00).
- Wcale mnie taka ocena ludzi nie dziwi, bo to ludzie mają na co dzień do czynienia ze strażnikami i najlepiej wiedzą czy straż pracuje dobrze czy źle – ocenia Przemysław Bukowski, radny, który zainicjował kontrolę w SM. - Te wszystkie sygnały, kontrola, ocena mieszkańców, nie mogą zostać zlekceważone przez władze Opola. Muszą nastąpić niezbędne zmiany. Odwołanie komendanta powinno być w takiej sytuacji pierwszym krokiem – podkreśla Bukowski.
Tymczasem prezydent Opola, któremu Straż Miejska bezpośrednio podlega, z jakimikolwiek decyzjami się wstrzymuje. - Żadne konsekwencje nie zostaną wyciągnięte pochopnie, ale pragnę też zapewnić, że żadne z sygnałów na temat pracy Straży Miejskiej nie zostaną przeze mnie zlekceważone – zapewnia Ryszard Zembaczyński. Wiadomo już, że niezależnie od ustaleń komisji rewizyjnej, która zapoznaje się z efektami kontroli radnych w Straży Miejskiej, ratusz we własnym zakresie sprawdzi działanie jednostki.
Supermen: Napisał postów [4999], status [VIP]
Nieroby a kasę biorą.