Masowa awaria opolskich szynobusów spowodowała spore utrudnienia w komunikacji.(Fot: archiwum)
Można śmiało powiedzieć, że opolskie szynobusy dopadła prawdziwa epidemia awarii. - Do zakładów producenta czyli firmy PESA w Bydgoszczy, trafił szynobus SA 134, który na początku września wykoleił się na stacji w Opolu – mówi Sylwester Brząkała, dyrektor opolskich Przewozów Regionalnych. - Z kolei jeden SA 103 jest na przeglądzie w Chojnicach, a drugi czeka na wymianę zestawów kołowych – wylicza dalej Brząkała. Na tym jednak nie koniec.
Najstarszy szynobus jeżdżący po torach Opolszczyzny – SA 109 – unieruchomiła awaria w układzie ciśnienia powietrza. Na boczny tor odstawiono też SA 137 – w tej maszynie zawiodła z kolei jednostka wału napędowego. - Przy takiej ilości problemów technicznych pojawił się problem. Do pełnego obsadzenia połączeń potrzebujemy bowiem minimum 8 działających szynobusów – wyjaśnia Sylwester Brzakała. - Oczywiście robimy wszystko, aby minimalizować utrudnienia dla pasażerów. Na trasach Nysa – Brzeg i Nysa – Kędzierzyn-Koźle wprowadziliśmy w ramach zastępstwa komunikację autobusową – podkreśla.
Przewozy Regionalne jako priorytet ustaliły naprawę 2 zepsutych maszyn, co ma zminimalizować utrudnienia dla pasażerów. Jeszcze w tym tygodniu na tory mają powrócić szynobusy SA 109 i SA 137. Termin wznowienia pracy pozostałych maszyn nie jest jeszcze znany.
olomann: Napisał postów [148], status [wyjadacz]
Ktoś powinien beknąć za kupno takich bubli.