"W który róg" - zastanawia się Adam Setla tuż przed zdobyciem drugiej bramki w meczu przeciwko LZS Leśnica.(Fot: Dżacheć)
Piątkowe zawody przy Oleskiej rozpoczęły się od 25-minutowego opóźnienia z powodu awarii oświetlenia na stadionie. Niecierpliwi, którzy opuścili obiekt mogą tylko żałować, bo piłkarze o emocje zadbali już od samego początku spotkanie. W 6. minucie z piłką w pole karne gości zabrał się Tomasz Wawrzyniak, aby po chwili podać do dobrze ustawionego na 16 – tce Adama Setli. Napastnik OKS huknął lewą nogą, a piłka odbijając się jeszcze od obrońcy i znalazła drogę do siatki. Mina kompletnie zaskoczonego Roberta Pietrka, golkipera LZS Leśnica, to najlepszy komentarz do uderzenia „Setlika”.
Wraz z rozpoczęciem 10 minuty na indywidualną akcję prawą stroną boiska zdecydował się Dawid Łoziński. Niczym rasowy skrzydłowy wkręcił w ziemię obrońcę LZS po czym posłał precyzyjne podanie po ziemi w pole karne. Tam czyhał już na nie Michał Filipowicz, który przytomnym uderzeniem w prawy róg podwyższył na 2:0 dla gospodarzy. Strata dwóch bramek nieco ożywiła poczynania ofensywne przyjezdnych. W 17 minucie obrońcom Odry urwał się Wojciech Dudek i silnym strzałem sprawdził wytrzymałość poprzeczki bramki strzeżonej przez Marcina Fecia. W 31 minucie goście wykonywali rzut wolny pośredni z 14 metra – minimalnie obok lewego słupka uderzył jednak Paweł Sikora.
W odpowiedzi kapitalną akcję przeprowadzili niebiesko – czerwoni. Tym razem w roli dogrywającego wystąpił Setla, który prostopadłym podaniem uruchomił Łozińskiego. Strzał pomocnika OKS wylądował jednak na słupku, a dobitkę Sebastiana Deji z ostrego kąta zablokowali obrońcy z Leśnicy. Kiedy wydawało się, że obie ekipy zaczną zbierać siły na drugą połowę w odstępie niespełna 3 minut około 300 kibiców przy Oleskiej zobaczyło aż 2 gole. W 40 minucie goście zamknęli rywali w obrębie pola karnego. Feć poradził sobie jeszcze ze strzałem Sikory ale przy dobitce Denisa Sotora był już bezradny. Odpowiedź ekipy Dariusza Żurawia była natychmiastowa. W 42 minucie Filipowicz wypuścił Setlę sam na sam z Pietrkiem a napastnik Odry nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w siatce i podwyższeniem wyniku na 3:1.
Tuż po przerwie Fecia strzałem zza pola karnego postraszył wprowadzony na boisko Grzegorz Chojnowski, a jego koledzy z drużyny przez dobrych 10 minut rozgrywali piłkę w obrębie 16 – tki OKS. Z tego klinczu gospodarzy uwolnił jednak Wawrzyniak, który pewnie nadal zastanawia się dlaczego i jego nazwisko nie znalazło się na liście strzelców w piątkowym meczu. Najpierw w 59 minucie pomocnik OKS po wymianie podań z Setlą wszedł w pole karne i technicznym uderzeniem w długi róg zmusił Pietrka do interwencji najwyższych lotów. 2 minuty później „Wawa” pędząc prawym skrzydłem nie spróbował strzału w dogodnej sytuacji ale szukał podaniem Setli i cała akcja spaliła na panewce. W 65 minucie po strzale Wawrzyniaka zza pola karnego kibice usłyszeli dźwięk piłki odbitej od poprzeczki – tym razem tej strzeżonej przez bramkarza gości.
Nie do trzech, ale do czterech razy sztuka – można powiedzieć o piątkowych poczynaniach środkowego pomocnika Odry, który w poprzednim sezonie był podporą Stali Bielsko – Biała. W 68 minucie Tomasz Wawrzyniak wjechał w pole karne LZS – u z lewej strony a jego podanie do wychodzącego na czystą pozycję Marcina Czerwińskiego przeciął Piotr Dyczek. Interwencja obrońcy gości była na tyle niefortunna, co widowiskowa zarazem, że futbolówka zatrzepotała w okienku bramki i po trafieniu samobójczym Odra prowadziła już 4:1.
- Wróciłem po kontuzji pleców i tym bardziej cieszę się z tych dwóch goli. Szkoda, że nie udało się dzisiaj jeszcze podwyższyć tego wyniku bo okazji nam nie brakowało – mówił po meczu jego niewątpliwy bohater, Adam Setla. - Zagraliśmy dzisiaj naprawdę kilka dobrych akcji ale też były momenty kiedy to rywal był w przewadze, zwłaszcza jeśli chodzi o posiadanie piłki. Kolejne 3 punkty oczywiście cieszą, ale teraz liczy się już następny mecz – ocenił z kolei Dariusz Żuraw, trener Odry Opole.
Opole ŚRU: Napisał postów [454], status [starszy pismak]
Brawo, tylko tak trzymać do końca sezonu !!!, mam nadzieję że to początek drogi do mega długo oczekiwanego awansu oraz zamknięcia wszystkich jap które zawsze na tym forum złożeczą Naszemu opolskiemu klubowi :)