Michał Filipowicz popatrzył, przymierzył a po chwili odbierał już od kolegów zasłużone gratulacje za pięknego gola w meczu przeciwko Victorii Chróścice.(Fot: Dżacheć)
Sobotnie zawody rozgrywane przy silnym wietrze, obie jedenastki rozpoczęły od wzajemnego „badania” przeciwnika. Wystarczyło jednak 10 minut i spiker wyczytywał już z meczowego protokołu nazwisko zawodnika OKS. Na dynamiczny rajd prawą stroną zdecydował się Krzysztof Meryk po czym wystawił piłkę na strzał Sebastianowi Deji. Ten huknął na bramkę Victorii, a uderzenie zdołał jeszcze odbić Tomasz Borosz, bramkarz gospodarzy. Przy dobitce z 3 metrów Adama Setli był już jednak bezradny i goście cieszyli się z prowadzenia.
Wyrównać zespół z Chróścić mógł chwilę później. Po faulu Deji rzut wolny z lewej strony boiska wykonywał Marcin Rogowski. Dośrodkowanie zamykał Paweł Słonecki, ale po jego główce futbolówka przeleciała minimalnie ponad poprzeczką bramki strzeżonej przez Marcina Fecia. Kopię tego zagrania w kolejnej akcji zaprezentowała Odra – w roli niecelnie strzelającego głową wystąpił Tomasz Copik. W okolicy 30 minuty tempo zawodów wyraźnie spadło. Kiedy kibice zaczęli już wyczekiwać gwizdka na przerwę w kapitalny sposób postanowił przypomnieć o sobie Michał Filipowicz. Zawodnik OKS uwolnił się w środku pola, przebiegł z piłką kilkanaście metrów i tuż sprzed linii szesnastki posłał silny strzał w okienko. Borosz niczym wmurowany śledził lot piłki do siatki. Od 39. minuty Odra prowadziła już 2:0.
Do przerwy kibice kolejnych goli nie zobaczyli. Worek z bramkami rozwiązał się jednak w drugiej odsłonie rywalizacji. A zaczęło się od 58 minuty, kiedy wprowadzony w przerwie na boisko Piotr Michoń kopnął piłką w Marcela Surowiaka. Lewy obrońca OKS obie ręce skrzętnie trzymał przy ciele, ale arbiter Wojciech Białowąs z Opola dopatrzył się w tej sytuacji niedozwolonego zagrania i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Tej okazji nie zmarnował Tomasz Jaworski i zdobył dla Victorii kontaktowego gola. W 74 minucie trzema krótkimi podaniami obronę zespołu z Chróścić rozmontowali Tomasz Wawrzyniak do spółki z Filipowiczem. Ten drugi technicznym uderzeniem w długi róg sprawdził formę Borosza, a golkiper popisał się piękną paradą przenosząc piłkę ponad poprzeczką.
W 80. minucie rzut rożny wykonywali podopieczni Dariusza Kaniuki. Dośrodkowanie minęło kilku piłkarzy i trafiło wprost pod nogi Radosława Dembińskiego. Pomocnik Victorii z najbliższej odległości przestrzelił jednak obok słupka bramki OKS. Niebiesko – czerwoni odpowiedzieli natychmiast. W 85 minucie grę na lewe skrzydło kapitalnie rozciągnął Deja. Rezerwowy Madrin Piegzik już przymierzał się do wrzutki, kiedy zobaczył wychodzącego z bramki Borosza. Pomocnik Odry minął golkipera sprytnym zwodem i spokojnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce. Kiedy wydawało się, że OKS taki rezultat dowiezie do końca, w 89. minucie kolejny raz dał o sobie znać Michoń, który dośrodkowanie z rzutu rożnego zamienił na 2 gola dla swojej drużyny. Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali piłkarze Dariusza Żurawia i to oni zakończyli rundę jesienną III ligi opolsko – śląskiej wygraną.
- Mecz mieliśmy absolutnie pod kontrolą i gdyby nie decyzja sędziego o podyktowaniu rzutu karnego pewnie nic by się nie zmieniło. Zagraliśmy dzisiaj niezły mecz i przy odrobinie szczęścia mogliśmy zdobyć jeszcze jedną czy dwie bramki – podsumował występ swojego zespołu Dariusz Żuraw.
Zobacz rzut karny dla Victorii Chróścice, którego na gola kontaktowego zamienił Tomasz Jaworski:
mr.blant: Napisał postów [1019], status [stały bywalec]
oks!!!!!!!!!!!!!