Alicja Sękowska z Ozimka rozpoczyna wokalną karierę.
(Fot: archiwum prywatne)
Mateusz Magdziarz, 24opole.pl: 21 lat. Debiutancki singiel, klimatyczny teledysk a wcześniej udział w muzycznym show. Twoje życie nabrało tempa...
Alicja Sękowska: Tak, to prawda. Jeszcze jakiś czas temu nie wierzyłam do końca w to co się wokół mnie dzieje ale powoli się przyzwyczajam.
To po kolei. Jesteś związana z Ozimkiem. Na ile rodzinne miasto ukształtowało cię artystycznie?
Tak w Ozimku się urodziłam. Tutaj też dorastałam . W Ozimku stawiałam swoje pierwsze kroki na scenie pod okiem wspaniałej osoby, Pani Anny Sitarz, która do dziś prowadzi zajęcia wokalne w domu Kultury w Ozimku. Moich występów na „ozimskich scenach” nie da się zliczyć. Aktualnie mieszkam we Wrocławiu i uczę się w Studium wokalno - aktorskim przy Teatrze Muzycznym Capitol.
Kiedy uznałaś, że chcesz zająć się właśnie śpiewaniem i to tak zupełnie na poważnie, profesjonalnie?
Od dziecka wiedziałam, że jest to moja droga. W zasadzie nie pamiętam momentu kiedy zaczęłam śpiewać dlatego mam wrażenie, że robię to w zasadzie od zawsze . Przez długi czas kształciłam się tez w studiu piosenki „Debiut”w opolskim MDK pod okiem Pani Małgorzaty Skrzypiec i Pana Piotra Skrzypca, którym zawdzięczam bardzo wiele.
Skąd decyzja o udziale w programie „Mam Talent”? Jakie wrażenia towarzyszą Ci po przebytej tam ścieżce?
Decyzja była bardzo pochopna , udział w programie „Mam talent” traktowałam jako dobrą zabawę . Nie sądziłam, że jeden występ tak zmieni moje życie. Wrażenia związane z programem mam bardzo dobre. Uważam, że jury programu jest nastawione do uczestników bardzo życzliwie. Atmosfera była wspaniała.
Programy typu „talent show” coraz częściej stają się w Polsce odskocznią dla artystów. Efekt trampoliny zadziałał także i w Twoim przypadku. Zadzwonił bowiem menadżer...
Tak, po występie w „Mam talent’ zadzwonił do mnie mój obecny manager z propozycją współpracy i wszystko już potoczyło się błyskawicznie. Singiel, który został wydany przez wytwórnię "My music", teledysk nakręcony przez włocławską grupę "In the flesh", wywiady, sesja, koncerty i w planach perspektywa ciężkiej pracy nad solową płytą. Proszę trzymać kciuki aby wszystko się udało.
Masz za sobą już pierwszy singiel i teledysk. Jak odnalazłaś się w pracy zarówno nad pierwszym jak i drugim?
Praca nad singlem była bardzo ciężka. Z racji tego ,że jestem perfekcjonistką niczego nie jestem w stanie odpuścić czy przegapić. Z teledyskiem było już dużo prościej. Odnalazłam się w tym wszystkim świetnie, ponieważ ja kocham ciężko pracować. To mnie nakręca do działania.
„Zegar tyka” to spokojny, utrzymany w klasycznych brzmieniach utwór. Nie zanosi się na słodką gwiazdkę łatwej i przyjemnej muzyki pop...
Tak, „Zegar tyka” jest bardzo spokojnym utworem. W nim akurat odsłoniłam ten refleksyjny skrawek siebie. W kolejnych utworach na pewno zaskoczę czymś innym. Pokaże się w troszkę innych odsłonach. Do muzyki, śpiewania, zawsze podchodziłam bardzo ambitnie. Nie interesuje mnie bylejakość a jakość. Staram się nie ograniczać muzycznie. Dla mnie muzyka jest jedna dlatego też staram się nie klasyfikować jej pod względem gatunku. Wyznacznikiem mojego gustu muzycznego jest to czy muzyka chwyci mnie mocno za serce, czy nie. Po prostu.
Męska część czytelników na pewno zadaje sobie to pytanie. „Miły mój” to słowa w eter czy mają już konkretnego adresata?
Myślę, ze każda kobieta choć raz w życiu znalazła się w takiej sytuacji o której śpiewam w swoim utworze. W moim przypadku adresat jest zawsze jeden a w dodatku bardzo konkretny.
Zobacz premierowy teledysk do utworu "Zegar tyka" Alicji Sękowskiej. Utwór skomponował Paweł "Pavulon" Pawłowski a tekst napisała Anita Kubera. Teledysk powstawał w budynku wrocławskiej fundacji "Samotna mama", nazywanym Pałacem Bursztynowym.
Mort: Napisał postów [1158], status [zrobił/a karierę]
A mi się nie podoba znaczy się kobieta śliczna ale kawałek moim zdaniem to dno ale to tylko moje zdanie.