- Autor: Greg
- Wyświetleń: 12235
- Dodano: 2012-12-09 / 08:32
- Komentarzy: 65
Pomagał rysować Bolka i Lolka, dziś kopiuje dzieła najlepszych malarzy świata
Marian Stokłosa rysował także postaci do bajki o Bolku i Lolku.
Jego kopia arcydzieła "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci wisi w muzeum w Waszyngtonie. Jest jednym z rysowników Bolka i Lolka, choć jego nazwiska nie znajdziemy w napisach końcowych. Marian Stokłosa stworzył już około 400 kopii arcydzieł światowego malarstwa - wiele z nich wisi w galeriach i prywatnych mieszkaniach na całym świecie.
- Pierwszy obraz zacząłem malować 13 grudnia 1981 roku. Wcześniej wiele podróżowałem, byłem na niemal wszystkich kontynentach i siedząc tej niedzieli przy stole, pomyślałem, że w stanie wojennym to już pewnie nigdzie nie będzie można wyjechać z kraju. Z tych moich myśli i smutku zacząłem kopiować pejzaż Isaaka Lewitana - wspomina Marian Stokłosa. - Tak to się zaczęło - mówi.
Zgodnie z prawem na każdej kopii musi być napis, kto jest autorem oryginału oraz kto skopiował dzieło sztuki.
Wśród kopii Stokłosy można znaleźć słynne "Słoneczniki" czy "Mona Lisę", jednak te najcenniejsze dawno są już u koneserów na całym świecie. Najczęściej lekarzy, prawników i biznesmenów, bo obrazy mają swoją cenę. Choć sam Marian Stokłosa nie szuka klientów. Jak mówi - zależy mu na malarstwie - a nie poszukiwaniu rynku zbytku dla swoich prac.
- Niektóre powstają metodą laserunkową i powstają nawet półtora roku. Używam do nich najdroższych farb, bo obrazy muszą oddać kolor oryginału - opowiada Stokłosa. - Jestem człowiekiem praktycznym, myślę, że każdy takie skopiowane dzieło ma swoją wartość i pozwala zachować dla potomnych dzieła sztuki - dodaje malarz-hobbysta.
Okazuje się, że malarz-amator z Opola miał swój udział przy tworzeniu Bolka i Lolka - bajki, na której wychowało się niejedno pokolenie.
- Pomagałem rysować Bolka i Lolka mojemu kuzynowi. Nazywał się Alojzy Mol. Bajka powstawała na celofanie formatu A4, najpierw piórkiem igiełkowym z czarnym tuszem, potem temperą, później trzeba to było sfotografować - opowiada malarz. - Potem dodawano ścieżkę dźwiękową i tak powstawały kreskówki.
Malarz podkreśla, że tworzenie kopii to nie sposób zarobkowania, tylko hobby i chęć zachowania dla potomnych arcydzieł malarstwa. Z pewnością jednak jego pracami może nacieszyć oko niejeden amator sztuki.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
tina69: Napisała postów [86], status [młodszy wyjadacz]
24opole jak zwykle śpicie z dodawaniem wiadomości na bieżąco ! Zoo Nasze Sie Pali :(((