Wizytę "handlarza" w swoim gospodarstwie Jan Kania zarejestrował za pomocą monitoringu. Niestety nie wystarczyło to do schwytania sprawcy kradzieży.(Fot: Dżacheć)
15 grudnia 2012 roku Jan Kania zorientował się, że z jednego z pomieszczeń w jego gospodarstwie zniknęła piła łańcuchowa o wartości 600 złotych. - Rozpytałem rodziny, czy może ktoś z sąsiadów przyszedł pożyczyć sprzęt, ale nic takiego nie miało miejsca. Córka wspomniała za to, że w okolicy kręcił się jakiś handlarz obwoźny. Tak się składa, że mam monitoring gospodarstwa, więc zacząłem go z ciekawości przeglądać – wspomina mieszkaniec Popielowa. - No i w ten sposób dotarłem do wizyty tego handlarza. Facet z wielką torbą bacznie się rozgląda, wypatruje czegoś za oknami, sprawdza czy drzwi do pomieszczeń są zamknięte aż wreszcie wchodzi do magazynka gdzie była piła. Po chwili z wyraźnie dociążoną torbą wybiega i odjeżdża – opowiada Jan Kania.
Zdarzenie poszkodowany jeszcze tego samego dnia zgłosił policji z Dobrzenia Wielkiego. Funkcjonariuszom przekazał też obszerny zapis monitoringu. 7 dni później dochodzenie w sprawie kradzieży zostało umorzone. - Kiedy zacząłem pytać sąsiadów czy nie widzieli tego mężczyzny, to nagle okazało się, że był także u nich. I także dziwnie się zachowywał. Przez jednego z sąsiadów został nawet przyłapany na plądrowaniu pomieszczeń mieszkalnych. Tłumaczył się, że sprzedaje klapki z tej swojej wielkiej torby – opowiada Jan Kania. - Facet jest ponoć bezczelny, wykorzystuje nieostrożność gospodarzy i szuka okazji żeby ukraść cokolwiek pod pretekstem tego swojego handlu – dodaje oburzony.
- Dochodzenie w sprawie kradzieży pilarki spalinowej faktycznie zostało umorzone. Policjanci z Dobrzenia Wielkiego podjęli taką decyzję po przeprowadzeniu czynności nie udało się wykryć sprawcy przestępstwa i stąd taka decyzja. Nie oznacza to jednak, że sprawa jest zamknięta – mówi podinsp. Jarosław Dryszcz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Funkcjonariusze otrzymali w ostatnim czasie sporo zgłoszeń dotyczących podobnych przypadków dziwnego zachowania osoby podającej się za handlarza. Prowadzone jest też postępowanie w sprawie kradzieży w podobnych okolicznościach, która miała miejsce niedawno w miejscowości Jełowa – dodaje.
Jak udało nam się dowiedzieć, materiał z monitoringu w gospodarstwie Jana Kanii zostanie ponownie przeanalizowany – tym razem przez funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Uczulamy też mieszkańców, aby każdorazowo w przypadku podejrzanego zachowania osób, które kręcą się po gospodarstwach, informowali policję o takich zajściach – zaznacza podinsp. Dryszcz.
Zobacz nagranie z monitoringu:
prywatny69: Napisał postów [39], status [rozkręca się]
Policja umorzyła jasne najlepiej złapać przyprowadzić na komende z dowodami w ręce i nie brutalnie czasem żeby biednego złodzieja nie uszkodzić bo za to jest sąd !