Magda od czterech lat mieszkała w Londynie. W przyszłym roku miała wziąć ślub ze swoim chłopakiem - Radkiem. (fot: Seeb)
Telefonicznym świadkiem dramatycznego zdarzenia była siostra Magdy, Ela. Podczas rozmowy, nagle usłyszała strzały. Po chwili Magda już się nie odzywała. Nie odbierała także kolejnych telefonów. Nikt nie spodziewał się jednak najgorszego. O śmierci dziewczyny, rodzinę poinformował Radek – jej chłopak.
- Boże, nie wierzę że to się naprawdę stało – lamentowała matka dziewczyny, która o jej śmierci dowiedziała się pracując w Niemczech. W czwartek wróciła do Polski. Ciągle odbiera telefony od rodziny i znajomych. – Jak ja się mogę trzymać, jestem rozbita dokumentalnie mówiła do słuchawki. Pan Ryszard – ojciec Magdy, z problemami z sercem i wysokim ciśnieniem prawie dziesięć godzin spędził na pogotowiu. W smutku pogrążona jest cała rodzina. – Była taka pogodna, chciała żyć – komentuje jej tato.
Za granicę Magda wyjechała już cztery lata temu razem z chłopakiem z którym w przyszłym roku mieli się pobrać. Byli szczęśliwi, ale choć zarabiali nie najgorzej, to rzadko udawało się coś odłożyć. Nigdy nie ukrywali, że wyjechali z kraju tylko po to żeby się dorobić, z nadzieją, że uda im się potem lepiej żyć w Polsce. Magda niestety wróci do Ojczyzny w trumnie, a pokój w którym mieszkała w rodzinnym domu na zawsze pozostanie już pusty.
- W Polsce człowiek nie ma pracy, to się musi wałęsać po świecie - mówi ze łzami w oczach pracująca na w Niemczech matka dziewczyny.
Żeby w biały dzień po ulicach grasowali tacy ludzie, ja sobie tego nie potrafię wyobrazić. Córka opowiadała, że żyjący tam czarnoskórzy, wielokrotnie się awanturowali, wybijali innym szyby, że czuli się nietykalni, ale żeby zabić człowieka – pyta z rozżaleniem.
Rodzina miała się spotkać z Magdą jak co roku na święta Bożego Narodzenia. Niestety, tym razem do wigilijnego stołu usiądzie jedna osoba mniej.
magda3992: byla w moim wieku wyrazy wspolczucia rodzinie wieczny odpoczynek racz jej dac panie