Policja nie ma wątpliwości - psy dokuczające mieszkańcom Zawady są pozbawione opieki i problemem powinna natychmiast zając się gmina Turawa.(Fot: archiwum)
- Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Ozimku nie otrzymali co prawda żadnego oficjalnego zgłoszenia w sprawie ataku tych psów, ale poprzez dzielnicowego docierały do nich niepokojące informacje o czworonogach błąkających się po Zawadzie – mówi podinsp. Jarosław Dryszcz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Zaalarmowani tym faktem postanowili sprawdzić jaki jest rzeczywisty stan tych zwierząt i czy ktoś się nimi zajmuje – dodaje.
Na początku stycznia gospodarstwo przy ul. Luboszyckiej w Zawadzie odwiedził więc patrol policji, który ustalił, że psy nie są przez nikogo karmione, a ogrodzenie posesji na której powinny się znajdować jest mocno uszkodzone (co zresztą zastała nasza ekipa także 14 lutego – przy. red.). - Z wyjaśnień, które policjanci otrzymali od gminy wynikało, że pod nieobecność właściciela, który przebywa w więzieniu, psami ma zajmować się ktoś z jego bliskich. Niestety taka wersja wydarzeń nie została potwierdzona przez policjantów, dlatego 15 stycznia komendant z Ozimka skierował do gminy Turawa wniosek, w którym wzywa do objęcia opieką tych psów i rozwiązania problemu – podkreśla Dryszcz.
Tymczasem gmina do dnia dzisiejszego opinią policji zdaje się nie przejmować. - Funkcjonariusze bacznie śledzą tą sprawę i jeśli ze strony gminy nie zostaną podjęte odpowiednie działania to wszelkimi możliwymi środkami będą dążyć do zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom tej miejscowości. Apelujemy też do wszystkich poszkodowanych przez te psy, aby każdorazowe przypadki pogryzień czy ataków zgłaszali policji – podsumowuje Jarosław Dryszcz.
mądrala: Napisał postów [402], status [maniak]
to są tylko psy, trzeba je wyłapac i uspac, jeżeli był ktoś kiedyś w schronisku i widział te psy, i to co sie tam dzieje, zrozumiał by że nalezy je uspac, przebywanie w schronisku to dla psów niesamowita męczarnia, a tak jeden zastrzyki i koniec.