Do izby wytrzeźwień trafiają najczęściej bezdomni, ale też pijani kierowcy czy awanturnicy zatrzymani przez policję.(Fot. archiwum)
Proceduralne zamieszanie wokół izb wytrzeźwień trwa jeszcze od ubiegłego roku. Wtedy to Trybunał Konstytucyjny na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich zakwestionował zapisy ustawy dotyczące swobody w ustalaniu opłat za pobyt w popularnych „wytrzeźwiałkach”. Za stworzenie nowych przepisów wzięli się posłowie. Prace zakończyli 11 stycznia 2013 roku, a więc na 5 dni przed końcem obowiązywania poprzednich regulacji. Prezydent ustawy nie podpisał, a kancelaria skrytykowała posłów za opieszałość w działaniu.
Efekt jest taki, że od 17 stycznia brakuje wykładni prawa, jakie opłaty za pobyt w izbach wystawiać. - Tkwimy w próżni, bo stare przepisy nie obowiązują, a nowych nie ma. Jeśli będziemy pobierać opłaty to narazimy się za chwilę na procesy cywilne klientów, którzy będą podważać przyjęte stawki – mówi Mieczysław Fido, prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Izb Wytrzeźwień w Polsce. - Wiem jednak, że większość dyrektorów placówek pobiera opłaty nadal bo boi się oskarżeń o niegospodarność – podkreśla.
Z takiego założenia wychodzi też opolska izba wytrzeźwień. - Opieramy się tak naprawdę na artykule 42 ustawy, która mówi, ze odpłatność ma być pobierana od klienta. Ministerialne wskazania mówią, że nie może on być utrzymywany z pieniędzy obywateli – mówi Elżbieta Urzędowska, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Opolu. - Nie ma wykładni, jaka to ma być odpłatność i na jakiej podstawie ustalana. Dlatego kontynuujemy pracę na starych zasadach opierając się na kosztach ponoszonych z tytułu przyjęcia klienta – podkreśla Urzędowska.
Doba spędzona w opolskiej izbie wytrzeźwień to koszt 190 złotych. Tylko w ubiegłym roku przez placówkę przy ul. Popiełuszki przewinęło się ponad 3 tysiące osób.
harry: Napisał postów [2393], status [Szycha]
Zastanawia mnie co tam jest warte 190 zł.? Łazienki w pokoju nie ma, TV nie ma, śniadania nie podają więc za co mam płacić takie krocie? Przecież w hotelu ze wszystkim było by taniej i wygodniej. Poza tym na pewno było by taniej gdyby takiego "klienta" po prostu odwożono do domu oczywiście bez przesady, bo nie zawiozą kogoś do Wroca.