Spalanie zwłok w jedynym krematorium na Opolszczyźnie odbywa się przy pomocy pieca rozgrzewanego to temperatury min. 650 stopni Celsjusza.(Fot:archiwum prywatne)
Zakład Komunalny w Opolu zapewnia, że liczba osób decydujących się na kremację zwłok zamiast tradycyjnego pochówki systematycznie rośnie od kilku lat. W stolicy regionu działają już 2 kolumbaria na urny z prochami.(Fot: archiwum)
- Pierwsze zapytania o taką formę pochówku, jak kremacja pojawiły się w naszym mieście jakieś 5, 6 lat temu. Od kilku lat liczba urn z prochami na naszych nekropoliach stale rośnie – mówi Andrzej Czajkowski, prezes Zakładu Komunalnego w Opolu. - Obecnie dysponujemy 2 kolumbariami na urny. Pierwsze zostało oddane w 2009 roku na 100 miejsc i kolejne w 2011 roku już na 400 miejsc. W nowej części cmentarza komunalnego powstała też jedna kwatera na urny z prochami. Niektórzy bowiem zamiast umieszczania urn w kolumbariach wolą pochować je w ziemi – podkreśla Czajkowski.
Jak wylicza Zakład Komunalny w Opolu wzrost pochówku z wykorzystaniem urn jest wyraźnie zauważalny. - Jeszcze 2 lata temu było to kilka procent wszystkich pochówków, a mamy ich średnio w przedziale od 900 do 1000 rocznie. W tej chwili ten wskaźnik sięga już 15 procent – informuje Czajkowski. - Niewykluczone, że decyduje tu czynnik ekonomiczny. Ceremonia w przypadku urny jest tańsza bo waha się w granicach od 300 do 500zł. Tańsze jest miejsce pod urnę niż przygotowanie tradycyjnego grobu, gdzie nagrobek podstawowy to koszt około 3 tysięcy złotych, a często wybierając lepszy gatunkowo płacimy wielokrotności tej kwoty. Tymczasem miejsce pod urnę to koszt 2,5 tysiąca złotych – wylicza prezes Zakładu Komunalnego w Opolu.
Tendencja wzrostowa, jeśli idzie o kremację zwłok jest na Opolszczyźnie zauważalna także w Skarbimierzu, gdzie od grudnia 2011 roku działa pierwsze i póki co jedyne krematorium w województwie. - Na początku sypały się pytania o swąd palonych ciał i ciemny dym z komina – wspomina Marcin Mysłek, właściciel krematorium. - Teren, na którym zbudowano krematorium, znajduje się w Specjalnej Strefie Ekonomicznej, z dala od zabudowań mieszkalnych, w pobliżu dużych firm produkcyjnych i usługowych. Usytuowanie działki sprawiło, że nie było większych oporów mieszkańców co do takiej inwestycji. Liczba klientów systematycznie rośnie – wyjaśnia Mysłek.
Firma nie zdradza ile dokładnie kremacji wykonuje, ale jest przygotowania do przeprowadzania 18 na dobę. Spalanie ciała odbywa się w specjalistycznym piecu TABO-CS, rozgrzewanym do temperatury minimum 650 stopni Celsjusza. Czas spalania to na ogół około 2 godziny. Następnie prochy trafiają do tzw. młynka gdzie materiały, które nie uległy procesowi spalania (np. gwoździe z trumny, implanty czy protezy) są dodatkowo rozgniatane. Z jednego ciała w ramach takiego cyklu powstaje około 4 litrów prochów. Te przesypane do urny otrzymuje rodzina bądź wynajętym samochodem przewożone są do wskazanego kolumbarium i tam składane podczas ceremonii pogrzebowej.
Koszt kremacji to około 650 złotych. Za najtańszą, kartonową trumnę przeznaczoną do spalenia wraz z ciałem trzeba zapłacić około 250 złotych. Asortyment urn na prochy jest bardzo szeroki, a ich ceny wahają się od kilkuset do 1,5 tysiąca złotych.
Mr.WaR: Napisał postów [5056], status [VIP]
Sorki był juz dziś KGB??