- Wszyscy się nami bardzo interesują podczas naszych objazdowych występów - mówi Andrzej Torbus, który w "kolejowej orkiestrze" gra na trąbce.(Fot: Dżacheć)
- W ciągu trzech dotychczasowych edycji naszej akcji przejechaliśmy ponad 600 kilometrów i zagraliśmy ponad 30 koncertów. Wygląda więc na to, że kolej sprzyja muzykom orkiestr dętych – mówi z uśmiechem Krystyna Duda z sekcji promocji i kultury Politechniki Opolskiej. - Jesteśmy zadowoleni z odzewu akcji, wszędzie orkiestra witana jest bardzo życzliwie. I podczas czwartej edycji mamy nadzieję dobrze promować naszą uczelnię – dodaje Duda.
PO za pomocą objazdowych koncertów granych na dworcach kolejowych faktycznie wzbudza uwagę. Szczególnie jeśli mówimy o pasażerach – jak choćby w Opolu, gdzie oczekiwanie na peronach w sobotni poranek rozweseliły najpierw pojedyncze dźwięki instrumentów, a następnie kilka utworów „na żywo”. - W terenie na instrumentach dętych gra się nieco inaczej. Temperatura w takim dniu jak dziś jest niższa niż gdybyśmy grali w zamkniętym pomieszczeniu. Pod jej wpływem instrument może się rozstroić – mówi Andrzej Torbus grający na trąbce. - Orkiestry dęte to trochę zanikające zjawisko i wszyscy się nami bardzo interesują podczas naszych objazdowych występów – podkreśla muzyk.
Pierwszy sobotni koncert w ramach akcji „Kolej na orkiestrę” odbył się dzisiaj przy peronie IV dworca Opole Główne. Następnie muzycy szynobusem udali się do Wrocławia, gdzie mają zaplanowany prawie godzinny koncert. Orkiestra w drodze do stolicy Dolnego Śląska ma zagrać jeszcze w Brzegu.
Fragment koncertu na opolskim dworcu:
Stefan: Napisał postów [27024], status [VIP]
Ciekawe, czy chociaż "turbokibel" im podstawili, czy taki "tyku-tyku" jedynie ze zmodernizowanym wnętrzem :]