Radny przyznaje się do popełnionego wykroczenia, ale odmówił przyjęcia mandatu uznając, że ten jest zbyt wysoki.(Fot: archiwum)
Opolscy strażnicy w nocy z czwartku na piątek około godziny 1 zatrzymali radnego Solidarnej Polski przy ul. Kościuszki, kiedy ten przyklejał plakat prywatnej firmy na szafce energetycznej. - Patrol podejmujący interwencję poinformował mężczyznę, że to miejsce niedozwolone dla umieszczania reklam i ogłoszeń. Za popełnione wykroczenie strażnik zaproponował mandat w wysokości 500 złotych – informuje Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. - Od dłuższego czasu stosujemy maksymalną stawkę mandatu w przypadku tego wykroczenia. Powstałe w ten sposób szkody są uciążliwe i kosztowne w usunięciu. W dodatku w tym przypadku możemy mieć do czynienia z działaniem na szerszą skalę – dodaje Maślak.
Z informacji (w tym zdjęć i zapisu monitoringu), które posiadają strażnicy wynika bowiem, że Michał Nowak wspomniane plakaty mógł kleić w nocy z czwartku na piątek także przy Placu Konstytucji 3 Maja oraz przy ulicach Koraszewskiego, Katedralnej i przy Rynku. - Nie zaprzeczam. Po prostu chciałem pomóc koleżance i razem z nią rozklejałem te plakaty – przyznaje radny Solidarnej Polski. - Dlaczego robiliśmy to właśnie o 1 w nocy? To z powodów osobistych, których nie chcę ujawniać. Ale wiadomo, że lepiej robić to późniejszą porą bo jest spokój, cisza i nikomu się nie przeszkadza – tłumaczy Nowak.
Radny Nowak odmówił jednak przyjęcia mandatu przyłapany przez strażników na klejeniu plakatów w niedozwolonym miejscu. - Interweniujący strażnik był bardzo nieuprzejmy, odnosił się do mnie arogancko i na samym starcie, kiedy tylko wylegitymował mnie i koleżankę stwierdził, że mandat będzie w maksymalnej kwocie 500 złotych. Sugerowałem, że ma taryfikator i może mnie nawet pouczyć, ale pozostał nieugięty – wspomina radny. - Polemizowałem też z pewnością strażnika, że akurat w tym miejscu nie wolno kleić ogłoszeń. Na tej skrzynce nie było żadnej informacji o takim zakazie – dodaje Nowak.
- Nieznajomość prawa szkodzi – przypominają strażnicy miejscy. W związku z decyzją radnego sprawa trafi teraz do sądu. Ten może ukarać polityka nawet grzywną w wysokości 5 tysięcy złotych. Straż Miejska zobligowała też sprawcę wykroczenia do usunięcia rozklejonych plakatów.
KOPYCIARZ: Napisał postów [516], status [starszy pismak]
bardzo dobrze ze mu załadowali mandat! a jeszcze lepiej ze go nie przyjal i będzie musiec więcej zaplacic...