- Autor: Mat
- Wyświetleń: 12458
- Dodano: 2013-05-07 / 15:27
- Komentarzy: 52
Porzuconego psa trzeba było uśpić. Właściciel jest zaskoczony.
Porzuconego psa, który był w stanie agonalnym trzeba było uśpić.
Bardzo smutny koniec miała historia owczarka niemieckiego, który porzucony żył przez kilka lat na terenie dawnej rzeźni w Tułowicach. Psem w fatalnym stanie – wychudzonym i ślepym – zainteresował się nasz czytelnik. Po zawiadomieniu odpowiednich służb okazało się, że zwierzę trzeba było uśpić bo było już w stanie agonalnym. Przypadkiem zainteresowała się policja. Władze gminy twierdzą, że o sytuacji dowiedziały się już po uśpieniu czworonoga.
Do naszej redakcji zadzwonił w poniedziałek rozgoryczony mieszkaniec Tułowic. - Wróciłem niedawno zza granicy. Któregoś wieczoru patrzę, a po śmietnikach w Tułowicach błąka się pies. Zainteresowałem się jego losem. Wyglądał fatalnie. Chyba nic nie widział, był strasznie wychudzony – opowiada mężczyzna (prosi o nieujawnianie jego danych). - Początkowo myślałem, że to bezdomny pies ale okazało się, że ma właściciela, tylko ten się nim nie zajmuje i to od kilku lat – denerwuje się nasz czytelnik.
Z informacji przekazanych przez naszego rozmówcę wynika, że budynki starej rzeźni w Tułowicach zostały w znacznej części rozebrane, a przy jednej z pozostałych szop, w budzie mieszkał właśnie wspomniany wcześniej owczarek. - Został tam porzucony. Bez jedzenia, bez wody. Wymykał się przez dziurę w płocie i szukał pożywienia po śmietnikach – podkreśla mieszkaniec Tułowic. - Jeszcze w poniedziałek zadzwoniłem po pomoc do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Opolu – dodaje.
Inspektor TOZ o sprawie poinformowała Mateusza Stankiewicza, lekarza weterynarii z którym gmina Tułowice ma podpisaną umowę na wypadek takich sytuacji. Weterynarz w asyście policji udał się wieczorem na prywatną posesję. - Jechałem tam z zamiarem pomocy temu pieskowi, a na miejscu okazało się, że jest w stanie agonalnym. Pies po prostu się męczył. Był mocno wychudzony, miał poważne zmiany skórne, sądząc po jego zachowaniu mógł widział już bardzo słabo – opowiada Stankiewicz. - Po ocenie uzębienia mogę stwierdzić, że miał około 14 lat. Podjąłem decyzję o jego uśpieniu. Nie powinien dłużej tak cierpieć – dodaje.
Z właścicielem posesji skontaktowali się już zaskoczeni całą sytuacją urzędnicy Urzędu Gminy w Tułowicach. - O sprawie dowiedzieliśmy się już po fakcie. Nikt wcześniej o takim problemie nas nie informował - zapewnia Teresa Dąbrowska, inspektor ds. rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska. - We wtorek udało nam się dodzwonić do właściciela psa. Był bardzo zaskoczony. Twierdził, że pod jego nieobecność ktoś miał się czworonogiem zajmować. Został poinformowany o obowiązku usunięcia uśpionego psa z posesji. My jako gmina nie możemy tego zrobić, bo pies leży teraz na prywatnym terenie. My możemy zajmować się tylko terenen publicznym – podkreśla Dąbrowska.
Sprawą porzuconego psa zainteresowała się także miejscowa policja. - Funkcjonariusze z komisariatu w Niemodlinie zbierają w tej chwili materiały, na podstawie których ocenią czy właścicielowi psa zostaną postawione jakieś zarzuty. W grę wchodzi tutaj wykroczenie bądź nawet przestępstwo znęcania się nad zwierzętami – informuje podinsp. Jarosław Dryszcz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
mydlak31: Napisał postów [459], status [starszy pismak]
Biedny:(