- Autor: Greg
- Wyświetleń: 21192
- Dodano: 2013-05-23 / 21:10
- Komentarzy: 205
Za co odwołano komendanta Marca? Zobacz stenogram nagrania!
Szokujący zapis rozmowy między byłym komendantem wojewódzkim policji a jego podwładną opublikował Dziennik.pl. W rozmowie pojawiają się wątki seksualne, rozważania nad losem poprzedniego rzecznika prasowego komendy, a także niepochlebna opinia na temat jednego z komendantów powiatowych, który miał korzystać z usług prostytutek.
Po artykule opublikowanym dziś rano w Nowej Trybunie Opolskiej Minister Spraw Wewnętrznych na wniosek Komendanta Głównego Policji odwołał nadinsp. Leszka Marca ze stanowiska Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji. Gazeta informowała o potajemnie nagranej rozmowie komendanta z jego podwładną, w którym pojawiają się wątki prywatne oraz obyczajowe. Zapis dźwiękowy rozmowy został przesłany do redakcji gazety pocztą. Okazało się, że trafił on też do redakcji Dziennika oraz wybranych posłów.
Do Opola przyjechali policjanci z Biura Kontroli oraz Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji, którzy badają sprawę. Zajmuje się nią także prokuratura.
Fragment stenogramu rozmowy publikujemy za zgodą portalu Dziennik.pl:
K*: To mnie nie wkur..., to mi sprawia przykrość
M*: Czemu?
K: No czemu?
M: Ty mi sprawiłaś mi więcej przykrości
K: Czym? Tym, że ci powiedziałam, że chcę się z prezerwatywą kochać?
M: Można to było powiedzieć całkiem inaczej, zwłaszcza, że za każdym razem robiliśmy to w ten sposób. A argumentacja twoja była, no zaje... Powiedziałaś, że wiesz skądś, nie wiem skąd, że współżyję z kilkoma na raz.
K: Nie, Nie, tak nie powiedziałam
M: Tak to odebrałem.
K: Powiedziałam tylko, że ponad wszelką wątpliwość wiem, że nie jestem jedyna. (...) Starałam się powiedzieć to w sposób jak najdelikatniejszy. Co nie zmienia faktu, że jest czymś niefajnym, jak tam mi wsadzasz to z prezerwatywą, a jak tu, to nie. To znaczy, że myślisz tylko o sobie.
M: Nie, nie, nie... No dobra nieważne.
(....)
M: Wracając do XXXX zobaczymy, jak to dalej będzie funkcjonowało. Ja w każdym bądź razie się będę temu bacznie przyglądał. Jeśli do końca roku nie będzie jakiś konkretnych zmian, to no... to początek roku może być dla niego bardzo przykry. Nie będę się zastanawiał, bo wolę ku... mieć k...a pryszcza rzecznikiem prasowym, niż jakiegoś innego patafiana. A on jak mnie bardzo wkurwi, to ja mam szukać mu pracy. Niech sobie sam szuka pracy. Pójdzie do wydziału kryminalnego, albo do wydziału prewencji.
K: Do CBOŚ-u, on ma tam kolegów. Ja ci znajdę rzecznika. Takiego, który będzie miał polot, będzie grzeczny.
M: On w stosunku do mnie jest grzeczny.
K: Ale nie grzeczny w sensie, że mówi dzień dobry ale grzeczny do innych, że nie będzie arogancki.
(...)
M: O czym, powiedz mi - jak już możemy na tematy służbowe... O czym ja miałem jeszcze powiedzieć. O odznaczeniach, o mianowaniach, o dodatkach służbowych, o dodatkach na odejście. O czym jeszcze? Ty masz jeszcze coś jakiegoś?
K: A nie wiem. Praktyki? Ale ja nie wiem czy to jest temat na telekonferencję z komendantami. Nieee.
M: Dzisiaj taki gościu, taki patafian napisał, takiego to bym wyj..... od razu. Nie napisał z jakiej uczelni. Zwracam się o praktykę studencką. Jaką k... ? Chcesz zamiatać przed komisariatem? K... Czy co? Jeszcze wyznacza sobie jednostkę i komisariat. (...) Odmowa i już
K: Ale oni często tak robią, to nie wiedzą że muszą przedłożyć dokumenty, jeśli ich pouczymy to oni dosyłają.
M: Ja nie pouczam, od razu odmowa i koniec. Niech się k... nauczą. (...) Wtedy nie odsyłamy, tylko zostawiamy sobie. A jak będzie miał rektor pretensje, to pokażemy, że z idiotami to my nie chcemy pracować. Jeśli ktoś chce to niech się nauczy pisać podania o praktykę.
(....)
K: Byli tacy, jak komendant z Kędzierzyna. Rewelacja. On zadzwonił właściwie tylko po to, by ustalić kilka szczegółów technicznych. Skoro był na odprawie, on sobie zapisał, zrobił, zaplanował, wszystko samodzielnie, normalnie. A byli też tacy jak ze XXXX, ten brzydal XXXX.
M: Czyli nie lubisz tego blondyna?
K: Nie lubię, bo to jest kurwiarz. Po prostu
M: Jaki kurwiarz? (....)
K: Nie pamiętasz historii, że on na prostytutki jeździł od lat? Jeszcze jak pracował. Normalnie radiowozem. Wypierdzielał policjantów z radiowozu, a sam te przydrożne, te lachony zaliczał.
M: Pierd...??
K: Ku...a pod Bogiem. Wieśniak, to jest wieśniak
M: K... , nie ma co k..., takie to nieumyte. Tfu. Ktoś bzykał przed chwilą.
K: No, stara historia (...) Więc ja go nie lubię.
*K - podwładna komendanta Leszka Marca
*M - szef
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
[moderacja]: Napisała postów [1388], status [stały bywalec]
[moderacja]