Ponad setka kibiców spotkała się w Nowej Kuźni aby dopingować niemieckie kluby w finale Ligi Mistrzów.
Mniejszość Niemiecka na Opolszczyźnie w piłkarskiej strefie kibica spotyka się już od dłuższego czasu. - Wszystko zaczęło się jeszcze przed EURO 2012. Wtedy oglądaliśmy pojedyncze mecze reprezentacji Niemiec i niemieckich klubów właśnie w rozgrywkach pucharowych. Kulminacja kibiców miała miejsce podczas Mistrzostw Europy, kiedy do DFK w Nowej Kuźni przychodziło nawet po 300 kibiców. Najwięcej na mecze reprezentacji Niemiec – mówi Norbert Rasch, przewodniczący Towarzystwa Społeczno - Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim. - Mecz Borussi z Bayernem to dla nas wyjątkowe wydarzenie. To święto niemieckiego futbolu. Nieważne kto wygra bo i tak górą jest dzisiaj niemiecka piłka nożna! - dodaje Rasch.
Ponad setka kibiców zgromadzonych w DFK Nowa Kuźnia na warunki do kibicowania narzekać nie mogła. Na świeżym powietrzu przygotowano dla nich sporych rozmiarów ekran na którym przy pomocy rzutnika wyświetlano mecz, ławki i stoły, a także zaplecze gastronomiczne. Fani mieli do wyboru oglądanie meczu na zewnątrz z niemieckim komentarzem i w DFK – z polskim.
- Ogólnie jestem za Bayernem Monachium, ale trochę też kibicuję Robertowi Lewandowskiemu. Szkoda, że nie idzie mu w reprezentacji tak jak w klubie. Ale myślę sobie, że jak po sezonie przejdzie do Bayernu to i w reprezentacji będzie mu szło lepiej – mówi Heinz Malher, stały gość strefy kibica w Nowej Kuźni. - Dzisiaj mamy święto nie tylko niemieckiej piłki ale też polskiej. Lewandowski, Piszczek, Błaszczykowski to nasi chłopcy i dlatego jestem za Dortmundem. Kibicuję temu klubowi od małego – przyznaje z kolei Mateusz Cebula z Prószkowa.
Zdecydowanie więcej powodów do zadowolenia mieli w sobotę kibice Bayernu, który po strzale Mario Mandzukica w 60. minucie objął prowadzenie. Borussia zdołała jeszcze wyrównać w 68. minucie po rzucie karnym, ale zdało się to na niewiele bo w 89. minucie Arjen Robben zapewnił Bawarczykom zwycięstwo, a fani w Nowej Kuźni oszaleli ze szczęścia.
Z kolei w Chróścicach spotkali się licznie kibice Borussi Dortmund. - Prowadzimy klub kibica, który liczy kilkadziesiąt osób. Oczywiście po meczu pozostał nam niedosyt, ale dalej będziemy wiernie kibicować naszemu ulubionemu klubowi. Jesteśmy dumni, że zaszli tak daleko - mówi Marcin Cyrys, który nadesłał do naszej redakcji zdjęcia z sobotniego dopingu podczas finału Ligi Mistrzów.
BLADE: Napisał postów [6868], status [VIP]
wyyepali jakiś watek, czy mi się tylko tak wydaje... ?