Dwa duże namioty harcerskie, grill, polowa kuchnia – przygotowania do startu miasteczka namiotowego w Czarnowąsach idą pełną parą. Doglądają ich działacze opolskiego PiS, a także członkowie Klubu Gazety Polskiej w Opolu, ONR jak również osoby zaangażowane w akcję społeczną "Tak dla Elektrowni Opole – Tak dla Śląska ". Obok wspomnianych namiotów harcerskich w piątek popołudniu pojawiły się już pierwsze mniejsze. Wśród nich ten należący do Sławomira Kłosowskiego, szefa opolskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
- Przygotowany jestem na dobry piknik bo właśnie w takiej atmosferze będzie się odbywał ten protest. Auto mam wypchane po sam dach, jest namiot, jest dobry prowiant, muszę jeszcze poszukać dobrego materaca do spania – mówi poseł PiS. - Liczymy, że jutro od godziny 10.00 teren przy boisku w Czarnowąsach zapełni się innymi namiotami tych mieszkańców regionu, którym rozbudowa Elektrowni Opole nie jest obojętna. Mgliste zapowiedzi premiera nic dla nas nie znaczą. Wygląda to tak, jakby Donald Tusk wystraszył się fali protestów i próbował popsuć atmosferę protestu w słusznej sprawie – podkreśla Kłosowski.
Poseł PiS pokusił się też o oryginalne porównanie sytuacji w której elektrownia nie będzie rozbudowana. - To nic innego jak obrona województwa przed laty. Jeśli teraz PGE zrezygnuje z inwestycji w Opolu to praktycznie zgasi światło na Opolszczyźnie. Na przestrzeni 15, góra 20 lat bez nowych miejsc pracy, bez takich inwestycji województwo zniknie – ocenia Sławomir Kłosowski. Jego słowa potwierdzają też lokalni samorządowcy. - Mam przyjaciela, który mocno się zadłużył realizując inwestycję z nadzieją na rozbudowę Elektrowni Opole. Rozbudował pensjonat dla pracowników a teraz żeby spłacać kredyt już zwijał się do pracy za granicę. Po tym co powiedział Donald Tusk wstrzymał się o tydzień z wyjazdem i czeka na rozwój wydarzeń – mówi Tomasz Gabor, sołtys Brzezia.
Oprócz piknikowej atmosfery organizatorzy miasteczka namiotowego w Czarnowąsach planują wizytę posłów – m.in. Mariusza Błaszczaka i Dawida Jackiewicza. O godzinie 14.00 protestujący wyjdą na drogę wojewódzką nr 454, ale jak zapewniają, blokada ma być symboliczna - krótka i mało uciążliwa dla kierowców.
Poseł Kłosowski zapewnia, że miasteczko namiotowe jest bezpartyjne:
Polpha: Napisał postów [9640], status [VIP]
Teraz jest szansa pozbyc sie ich. Tylu debili w jednym miejscu... rzadko sie zdarza, wystarczy jeden maly granat...