- Autor: Mat
- Wyświetleń: 4553
- Dodano: 2013-07-14 / 14:15
- Komentarzy: 40
WOPR ostrzega - włącz myślenie nad wodą
Według statystyk Wodnego Ochotniczego Pogotowia na Opolszczyźnie do 99 procent utonięć i wypadków dochodzi na niestrzeżonych kąpieliskach. Opolanie przebywający nad wodą mają problemy z dostosowaniem się do najprostszych nakazów. Często też zbyt lekkomyślnie podchodzą do pilnowania dzieci nad wodą. Wciąż bardzo wąskie jest grono osób, które w razie krytycznych sytuacji potrafią i decydują się udzielić pierwszej pomocy potrzebującym.
Na kąpieliskach w Opolu – Bolko, Silesii i Malinie – od 15 czerwca pracuje w systemie rotacyjnym 80 ratowników. - Każdy słoneczny dzień to zatrzęsienie korzystających z kąpieli. Śmiało możemy powiedzieć, że rok po roku obserwujemy wśród opolan wzrost wypoczywających nad wodą. Ludzie po prostu lgną nad wodę – mówi Dariusz Krawiec, wiceprezes WOPR na Opolszczyźnie. - Niestety cały czas pokutuje wśród nich beztroskie podejście do korzystania z wypoczynku na kąpieliskach. Najgroźniejsze jest przecenianie swoich umiejętności i alkohol – dodaje.
Tegoroczny sezon kąpielowy na Opolszczyźnie nie zdążył się jeszcze rozpocząć na dobre, a smutną statystykę rozpoczęło tragiczne wydarzenie w Malerzowicach. 23 czerwca na terenie niestrzeżonego kąpieliska utonęło dwóch 18 – latków. - Statystyki są bezlitosne. Do 99 procent utonięć i tragicznych wypadków dochodzi na terenie niestrzeżonych kąpielisk. Przypadek Malerzowic pokazuje jak niebezpieczne są akweny pozostawione bez nadzoru ratowników. Stare wyrobiska są szczególnie groźne – zaznacza Krawiec. - Mówimy o kompletnie nieznanych właściwościach zbiorników. Przy brzegu równa linia dna, a wystarczy krok dalej i mamy uskok na 10 metrów – podkreśla wiceprezes opolskiego WOPR.
Złe doświadczenia opolscy ratownicy mają też w kwestii opieki nad najmłodszymi użytkownikami kąpielisk. - To naprawdę wydaje się oczywiste, że rodzice czuwają nad swoimi dziećmi podczas wypoczynku nad wodą. Mówię oczywiste, ale doszło już do tego, że stawiamy znaki przypominające o obowiązku sprawowania opieki wzrokowej nad pociechami. Rodzice muszą pamiętać, że nawet na płytkiej wodzie dziecku może przytrafić się wypadek – podkreśla Dariusz Krawiec.
Użytkownicy kąpielisk na Opolszczyźnie duże problemy mają też z innymi nakazami. Najlepszym tego przykładem jest notoryczny brak kamizelek ratunkowych u miłośników sportów motorowych. - W razie jakiegokolwiek wypadku z udziałem osób, które nie potrafią pływać, pierwsze na dno idą osoby bez kamizelek. Kapok to duże zabezpieczenie i nie powinniśmy świadomie z niego rezygnować – uczula ratownik. Niewykluczone, że na świadomość opolan w kwestii kamizelek wpłynie udział WOPR w kampanii Safe Boating Campaign wywodzącej się z USA. Jej hasło przewodnie to: kamizelka nienoszona nie uratuje Ci życia!
Z obserwacji ratowników wodnych wynika, że wśród korzystających z opolskich kąpielisk wciąż niewiele jest osób, które potrafią i decydują się udzielić podstawowej pomocy medycznej w krytycznych sytuacjach. - W ludziach wciąż pokutuje brak elementarnej wiedzy, a także strach oraz obojętność. Wśród dorosłych niewielki procent stanowią osoby, które w czasach szkolnych bądź w zakładach pracy na różnych kursach liznęły zasad pierwszej pomocy. Światełkiem w tunelu są jednak młodzi ludzie, którzy w związku z licznymi programami prewencji z zasadami bezpieczeństwa nad wodą, w tym także pomocy medycznej, mają teraz do czynienia od podstawówki – podsumowuje Dariusz Krawiec.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
ombre: Napisał postów [20142], status [VIP]
Dawno temu zrobiłem patent ratownika i przyznam szczerze ze w obecnych czasach ratowałbym tylko kogos z rodziny.Ratownicy nie tylko wodni w prywatnych rozmowach mówia ze po słuzbie nie sa tak chętni do pomocy.Ludzie sa teraz chamscy oskarżaja ratowników o wszystko.