Sebastian Deja kolejny raz rządził i dzielił na boisku. W meczu z ŁKS -em Łomża pomocnik Odry zaliczył dwa gole i asystę.(Fot: archiwum)
Na długą podróż do Łomży Odra Opole wybrała się w swoim pierwszym garniturze, ale trener Dariusz Żuraw do gry od pierwszych minut nie desygnował Dawida Tomanka, Adriana Krysiana czy Michała Glanowskiego. Nie odbiło się to jednak na grze zespołu gości w tym meczu, który od pierwszych minut zyskał zdecydowaną przewagę. Na bramkę Łukasza Łopatowicza sunęła bowiem akcja za akcją. Najbliżej powodzenia i otwarcia wyniku był Sebastian Deja w 20. minucie, ale jego przymiarkę z około 30 metrów wybił wspomniany Łopatowicz. Na 5 minut przed końcem pierwszej części gry oko w oko z golkiperem gospodarzy znalazł się Adam Setla, ale w ostatniej chwili został przez niego uprzedzony. Niecelnie w trakcie pierwszych 45 minut strzelali jeszcze Arkadiusz Lalko i Tomasz Copik. Bramka w Łomży pozostawała jednak niczym zaczarowana.
Druga połowa spotkania dla gości z Opola rozpoczęła się fatalnie. Błąd w defensywie popełnił Marcel Surowiak. W 47. minucie wykorzystał go Robert Cychola, przytomnym strzałem dając prowadzenie swojej drużynie. Na zmianę rezultatu natychmiast zareagował trener Żuraw, który wprowadził na plac gry Glanowskiego (wcześniej, w przerwie wszedł Tomanek). W 66. minucie to właśnie ofensywnie nastawiony „Toman” urwał się defensywnie ŁKS i posłał świetne podanie do Deji, który umieścił piłkę w siatce. Remis nie utrzymał się jednak długo. W 74. minucie pięknym uderzeniem głową popisał się Mateusz Laskowski i gospodarze po raz drugi wyszli na prowadzenie.
Odra kolejny raz rzuciła się do odrabiania strat i znowu w goli głównej wystąpił Sebastian Deja. Pomocnik OKS w 83. minucie przeprowadził akcję – marzenie, mijając rywali niczym tyczki i podając wreszcie do Glanowskiego, któremu pozostało jedynie przywrócić remis w tej środowej rywalizacji. Do końca spotkania utrzymał się już wynik 2:2, więc sędzia Sebastian Załęski z Ostrołęki musiał zarządzić dogrywkę. W tej z boiska III-ligowca w Łomży wiało nudą aż do 113, minuty. Kiedy obie jedenastki myślami były już przy konkursie jedenastek, w szeregach OKS dał o sobie znać kolejny wprowadzony z ławki zawodnik – Dawid Łoziński. To właśnie „Łozina” wślizgiem przerwał akcję gospodarzy, a ta trafiła do Sebastiana Deji. Rudowłosy rozgrywający Odry nie czekając długo huknął na bramkę i pokonał zaskoczonego Łopatowicza.
Rezultat spotkania w Łomży nie uległ już zmianie. Odra wywalczyła na terenie rywala awans do 1/32 Pucharu Polski, gdzie rywalem będzie pierwszoligowa Miedź Legnica. Spotkanie odbędzie się 23 lipca w Opolu.
opolski: Napisał postów [977], status [stały bywalec]
1/32 pucharu Polski... może kiedys cos wiecej... może...