- Autor: Maciej Nowak
- Wyświetleń: 3945
- Dodano: 2013-07-22 / 18:16
- Komentarzy: 28
Oszukiwał współwięźniów, obiecując im przepustki
Siedząc w więzieniu przekonywał, że ma znajomości w sądach i zakładzie karnym, a za pieniądze może załatwić przepustkę lub warunkowe zwolnienie. Jego żona brała pieniądze od rodzin osadzonych, a Ci siedzieli dalej. Mariusz i Magdalena B., którzy zarobili na tym procederze 28 tysięcy złotych, odpowiedzą teraz przed sądem za powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Opolskich, która skierowała właśnie akt oskarżenia do tamtejszego sądu. Mariusz B. i jego żona Magdalena odpowiedzą za płatną protekcję. Według prokuratury do przestępstw miało dojść pomiędzy majem 2012 r. a majem 2013 r.
Sposób działania nie był skomplikowany. Mariusz B. w Zakładzie Karnym nr 1 w Strzelcach Opolskich odsiadywał wyrok za oszustwa. Korzystając z okazji przekonywał współwięźniów ma układy w sądzie i administracji więzienia. Dzięki temu może za pieniądze załatwić przerwę w odbywaniu kary, zwolnienie warunkowe lub przepustkę. Według ustaleń śledczych zezwolenia na czasowe opuszczenie więzienia kosztować ok. 2 tys. zł, a przerwa w odsiadce ok. 8 tys. zł.
Wspólnikiem Mariusza B. była jego żona Magdalena. Kobieta odbierała pieniądze od rodzin więźniów. Ci wręczali jej gotówkę w przekonaniu, że pieniądze trafią do funkcjonariuszy, a ci za łapówki podejmą korzystne decyzje dla osadzonych.
- Kontaktując się z rodzinami osadzonych Magdalena B. miała powoływać się na układy i znajomości w zakładzie karnym i sądach. Opowiadała też jak pomogła innym załatwić przerwy w karze. W ten sposób wzbudzała przekonania o swoich wpływach – poinformowała Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
W rzeczywistości oskarżeni nie byli w układzie z żadnym z urzędników sądu czy więzienia. Łącznie małżeństwo B. usłyszało pięć zarzutów powoływania się na wpływy w instytucjach oraz otrzymania w zamian za załatwienie sprawy pieniędzy - od 2 do 10 tys. zł. Łącznie uzbierało się 28 tys. zł.
- Aktem oskarżenia objęto jeszcze cztery inne osoby, które wręczały Magdalenie B. pieniądze w przekonaniu, iż mają one służyć załatwieniu korzystnej decyzji dla osadzonych – poinformowała prokurator Sieradzka.
Za płatną protekcję grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Wszyscy oskarżeni przyznali się do winy i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Z Mariuszem B. uzgodniono karę 2 lat i 3 miesięcy więzienia. Będzie musiał też zwrócić pieniądze.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
ibica1: Napisał postów [1], status [żółtodziób]
chrząszcz, nawet nie wiesz jakie przekręty ten koleś wyrabiał ile osób wy...jał. te 28tyś to drobna sumka, górę siana wyłudził...