Michał Glanowski (z prawej) zdobył gola dla Odry Opole w meczu z Bytovią Bytów. Jego zespół przegrał jednak 1:2.(Fot: archiwum)
Niebiesko-czerwoni do Bytowa jechali w dobrych nastrojach, wszak w roli wicelidera. Nieco niepokoju towarzyszyło za to obozowi gospodarzy, którzy tuż przed meczem z Odrą wymienili trenera – na ławce Bytovii miał usiąść były selekcjoner reprezentacji Polski Paweł Janas. Miał - bo zawodnicy w Bytowie na popularnego "Janosika" muszą jednak jeszcze poczekać i w meczu z OKS obowiązki I trenera pełnił Adrian Stawski. Nie wpłynęło to jednak na poczynania miejscowych, którzy prowadzenie w sobotnich zawodach objęli w 16. minucie. Fatalną stratę zanotował Adrian Krysian, a piłkę zagarnął Robert Hirsz. Napastnik Bytovii nie czekając długo przymierzył w długi róg bramki strzeżonej przez Bartłomieja Danowskiego, ale ten nie był już w stanie pomóc swojemu zespołowi.
Odpowiedź gości była błyskawiczna. Z rajdem na połowę przeciwnika wypuścił się Marcin Kocur i z około 20 metrów huknął na bramkę Dominika Sobańskiego. Futbolówka przeleciała jednak minimalnie obok słupka. Mecz drugiej kolejki w grupie zachodniej świetnie układał się jednak gospodarzom. W 29. minucie Nigeryjczyk Kayode Baloguna świetnym podaniem z głębi pola obsłużył Janusza Surdykowskiego, a pomocnik Bytovii z około 12 metrów, po rykoszecie, pokonał Danowskiego. Chwilę po tej akcji ponownie dał znać o sobie Kocur, ale i tym razem bramka dla niebiesko-czerwonych nie padła – dobrze interweniował Sobański. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Drugą odsłonę zmagań w Bytowie lepiej rozpoczęła Odra. W 60. minucie dośrodkowanie z lewej strony boiska posłał Marcel Surowiak, a akcję zamykał uderzeniem głową Tomasz Wawrzyniak. Strzał "Wawy" poszybował jednak minimalnie nad spojeniem bramki gospodarzy. Pozostałe próby sforsowania defensywy bytowian przez Odrę przypominały bicie głową w mur. Tak było aż do 86. minuty spotkania. Rzut wolny po faulu na Kocurze wykonywał Wawrzyniak. Pomocnik OKS "dogadał się" na wykonanie wolnego z Michałem Glanowskim. Ten drugi znalazł lukę w murze Bytovii i mocnym, precyzyjnym strzałem posłał piłkę do siatki. Odra po golu kontaktowym chciała pójść za ciosem.
W 91. minucie na wysokości pola karnego faulowany był Dawid Wolny. Sędzia Sylwester Razmus z Torunia długo konsultował się ze swoim bocznym pomocnikiem czy gościom należał się w tej sytuacji rzut karny. Ostatecznie jedenastka nie została podyktowana, a Glanowski z wolnego uderzył wprost w nogi obrońców.
- Bytovia była zespołem dojrzalszym. Uczulałem swoich chłopców na ich grę z kontry i dwa razy się nadzialiśmy. Zapłaciliśmy frycowe, z którego będziemy musieli wyciągnąć wnioski, jeśli chodzi o grę na wyjazdach. Uważam, że należał nam się rzut karny, a faul na Wolnym odbył się ewidentnie w polu karnym. Szkoda, że te ostatnie wydarzenia popsuły trochę to widowisko. Mur przy rzucie wolnym stał chyba 6 metrów od piłki, a nie 9 - podsumował wydarzenia w Bytowie Dariusz Żuraw, trener Odry Opole.
neon: Napisał postów [2749], status [Szycha]
Nic się nie staaaaało! (to nie ironia)