Na kłopoty Marcin Kocur. Napastnik OKS po rykoszecie zdobył gola na wagę 3 punktów w meczu z Calisią Kalisz.
Dawid Tomanek zaliczył kolejny dobry występ w barwach OKS. Obrońcy z Kalisza nie mieli sposobu na jego rajdy lewą stroną boiska.
Piątkowe zawody przy Oleskiej lepiej rozpoczęli goście z Kalisza. Prostopadłą piłkę na prawe skrzydło w 3. minucie dostał Jan Zając i urwał się obrońcom OKS. Groźną sytuację zażegnał jednak Bartłomiej Danowski, który odważnie wyszedł do piłki i zablokował uderzenie Zająca. Kolejne minuty upływały obu jedenastkom na dosyć chaotycznym konstruowaniu akcji. Aż do 20. minuty, kiedy z piłką przed polem karnym Calisii znalazł się Adrian Krysian. Pomocnik Odry z daleka próbował zaskoczyć Michała Kolbę, ale strzał ostatecznie minął bramkę przyjezdnych.
W 30. minucie Krysian w polu karnym zespołu z Kalisza padł niczym rażony piorunem, ale sędzia Maciej Mikołajewski faulu w tej sytuacji się nie dopatrzył, a popularny „Adi” zobaczył żółty kartonik za rzekomą próbę wymuszenia jedenastki. W 38. minucie kolejną szansę na otwarcie wyniku mieli niebiesko-czerwoni. W roli głównej ponownie wystąpił Krysian, a jego strzał z około 20 metrów zdołał sparować Kolba. Swoich sił w uderzeniach na bramkę kaliszan próbowali jeszcze Tomasz Copik i Michał Glanowski, ale i te próby nie sprawiły Kolbie większych problemów. Do przerwy przy Oleskiej kibice bramek nie oglądali.
Drugą odsłonę piątkowego starcia gospodarze zaczęli od serii niecelnych strzałów. Na podobny finał zanosiła się także akcja z 55. minuty, kiedy na bramkę Kolby zza pola karnego uderzał Grzegorz Skrzypczak. Futbolówka zaliczyła jednak rykoszet i kompletnie zmylony golkiper Calisii mógł tylko śledzić jej lot do siatki. Sprawcą owego rykoszetu był nie kto inny jak Kocur i to właśnie napastnik Odry cieszył się najbardziej ze zmiany wyniku. OKS po objęciu prowadzenia próbował pójść za ciosem, ale akcjom Dawida Tomanka i Kocura zabrakło dobrego wykończenia. W odpowiedzi Bartosz Bujalski, napastnik kaliskiego zespołu, postraszył Danowskiego bombą z okolic 25 metra – ostatecznie jednak przymierzył wysoko ponad bramką.
Od 70. minuty przewagę w posiadaniu piłki zaczęli osiągać goście, ale 3 wymienione podania pod polem karnym OKS to było w piątek maksimum możliwości podopiecznych Piotra Zajączkowskiego. W 86. minucie na bramkę Kolby popędził Kocur. Napastnik Odry z obrońcą na plecach huknął wprost w ręce bramkarza Calisii, a ten po chwili poradził sobie jeszcze z dobitką "Kotka". Chwilę później Tomanek idealnym podaniem z lewej strony boiska obsłużył Krysiana, ale i tym razem strzał pomocnika niebiesko-czerwonych nie znalazł drogi do siatki. Już w doliczonym czasie gry oko w oko z bramkarzem gości znalazł się Glanowski – strzelił jednak nad poprzeczką. Po tej akcji arbiter zakończył zawody.
Posłuchaj wypowiedzi pomeczowych obu trenerów:
Polpha: Napisał postów [9641], status [VIP]
Brawo!!!! Oby tak dalej chlopaki i uyrzymanie nasze. Powodzenia w nastepnych meczach.