4-latka trafiła do szpitala w Oleśnie, później przewieziono ją do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.(Fot. Cieślik)
We wtorek dziewczynka z Bodzanowic trafiła do szpitala powiatowego w Oleśnie z objawami zatrucia.
- Dziecko miało biegunkę i wymioty, dlatego początkowo podejrzewano zwykłe zatrucie pokarmowe, początki jakiejś choroby dziecięcej albo rotawirus - mówi Jolanta Bala, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Oleśnie.
Dopiero po kilkunastu godzinach rodzice dziecka przyznali, że dzień wcześniej jedli grzyby. - Wśród nich były kanie, które bardzo łatwo można pomylić z trującym muchomorem sromotnikowym - dodaje Bala. Po zjedzonych grzybach nie zostały żadne resztki, które można byłoby zbadać.
Dziewczynce zrobiono badania m.in. prób wątrobowych i skonsultowano ich wyniki z Instytutem Toksykologii w Sosnowcu. Gdy wyniki badań zaczęły się gwałtownie pogarszać zdecydowano o przewiezieniu dziewczynki do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie trafiła w środę wieczorem.
Jak informuje rzecznik placówki Joanna Komolka lekarze wprowadzili dziecko w stan śpiączki farmakologicznej. U dziewczynki stwierdzono martwicę wątroby, co oznacza konieczność przeszczepu. Trwa poszukiwanie dawcy.
anio74: Napisała postów [15797], status [VIP]
Znaleziono dawcę wątroby dla czteroletniej Angeliki z Bodzanowic. Transplantacja będzie przeprowadzona w nocy w Centrum Zdrowia Dziecka.