Marcin Kocur cieszy się z kolejnego trafienia w barwach Odry Opole. Jego "bomby" z dystansu powoli stają się postrachem bramkarzy II ligi.
Pierwsze minuty sobotniego spotkania w Zielonej Górze zdecydowanie należały do gości z Opola. W 6 minucie niebiesko-czerwoni wymienili serię podań w środku pola a akcję z około 16 metrów wykończył strzałem Adrian Krysian. Piłka zatrzepotała w siatce a podopieczni trenera Dariusza Żurawia zaczęli się już cieszyć, kiedy arbiter nakazał wznowić grę od bramki UKP. Pozycję spaloną kolegów "Adiego" zasygnalizował sędzia boczny, ale wydawało się, że żaden z nich nie zmienił toru lotu piłki do bramki. Niepodłamani poprzednią sytuacją opolanie chwilę później zaatakowali po raz drugi.
W 6 minucie ponownie na wysokości 16-tki piłkę dostał Krysian, który natychmiast odegrał do Marcina Kocura a ten w swoim stylu huknął na bramkę. Michael Mikołajczuk przy tej przymiarce "Kotka" był bezradny i to przyjezdni otworzyli wynik spotkania. Utrzymanie korzystnego wyniku w meczu wyjazdowym to zadanie godne zespołu walczącego o otrzymanie w II lidze. Jak trudna to sztuka piłkarze Odry przekonali się w 11 minucie. Akcję ze środka pola wyprowadził Wojciech Okińczyc a Albert Cipior uderzył na bramkę OKS. Do futbolówki odbitej od pleców Michała Glanowskiego dopadł Bartosz Olejniczak i na tablicy wyników znów pojawił się remis.
Do przerwy ani goli ani ciekawych akcji kibice na stadionie przy Sulechowskiej 37 nie oglądali. Z wysokiego C rozpoczęła się za to druga odsłona zmagań. W 63 minucie kilka serię krótkich podań wymienili gospodarze a ostatnim zawodnikiem do którego trafiła piłka był Okińczyc. Najlepszy strzelec UKP zdecydował się na strzał z około 18 metrów i z pozoru niegroźna próba, chyba ku zaskoczeniu wszystkich na stadionie, przełamała ręce interweniującego Danowskiego. Gol na 2:1 w podopiecznych Piotra Żaka tchnął nowego ducha, bo na bramkę Odry zaczęli atakować zdecydowanie odważniej.
Zasieki defensywne OKS trzymały się jednak dzielnie. Co więcej, w 77 minucie to zawodnicy Dariusza Żurawia pokazali jak strzela się gole. Do delikatnego dośrodkowania z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym zespołu z Zielonej Góry wyskoczył Tomasz Wawrzyniak i pewnym uderzeniem głową dał swojej drużynie wyrównanie. Od tego momentu zawody w Zielonej Górze zaczęły się toczyć akcja za akcję. Najpierw strzałem z dystansu Mikołajczyka postraszył Kocur a po chwili Okińczyc z okolicy 20 metra huknął nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Danowskiego. W ostatnich minutach inicjatywę w ofensywie zdecydowanie przejęła Odra, ale indywidualne akcje Kocura, Wawrzyniaka czy wprowadzonego z ławki Dawida Wolnego nie przyniosły efektu i po 180 doliczonych sekundach sędzia Artur Aluszyk zakończył mecz.
Zobacz relację wideo z tego spotkania a w niej wszystkie gole, najciekawsze akcje, rozmowę z Tomaszem Wawrzyniakiem a także wypowiedzi trenerów obu drużyn na konferencji prasowej.
ombre: Napisał postów [20151], status [VIP]
dla porzadku powinny byc podane wyniki kluczborka i zdzieszowic.