Budynek dworca w Graczach to jeden z 55 obiektów, które zamierza wyburzyć kolej. (Fot. arch. UM Niemodlin)
Kolei nie opłaca się remontować starych budynków, które najczęściej od lat popadają w ruinę. Nieużywane budynki, należące do PKP generują jedynie koszty podatków, które spółka musi płacić.
Część z budynków to perełki architektoniczne, o które walczą pasjonaci kolei, lokalni miłośnicy historii i architektury.
- Przykładowo w Racławicach Śląskich mamy obrotnicę przy starej parowozowni, wieżę ciśnień i linię kolejową do Głubczyc z mostem na Osobłodze. Bardzo źle by się stało, jakbyśmy bezpowrotnie stracili takie perełki - argumentuje Stanisław Stadnicki ze Stowarzyszenia Miłośników Kolei.
Stowarzyszenie walczy o to, by parowozownia została wpisana do rejestru zabytków - wtedy uda się ją uchronić przed planowanym wyburzeniem. Podobne inicjatywy podejmuje też Obywatelski Komitet Obrony Kolei na Opolszczyźnie.
Na liście planowanych do wyburzenia obiektów kolejowych na Opolszczyźnie są m.in. lokomotywownie, budynki nastawni, biura i magazyny, a także budynki mieszkalne. Koszt likwidacji 55 obiektów oszacowano na prawie 800 tysięcy złotych.
harry: Napisał postów [2393], status [Szycha]
Tak, zamiast wyremontować czy też oddać ludziom do remontu, żeby powstały mieszkania kolej woli wyburzyć. Niestety w większości przypadków kolej żądała za dużo czynszu dlatego chętnych brak. Najłatwiej zniszczyć i tyle. Przypuszczam, że gminy przejęły by chętnie część budynków.