Zarząd Odry Opole nie "przymknął oka" na słabe wyniki zespołu Dariusza Żurawia (13. miejsce w tabeli, zagrożone spadkiem) i zwolnił szkoleniowca. To decyzja spójna z ambicjami jakie zadeklarował klub przed sezonem, czyli utrzymanie się w 2. Lidze.(Fot:archiwum)
Dariusz Żuraw, były zawodnik niemieckiego Hannoveru, przez wiele miesięcy jawił się działaczom i kibicom Odry Opole jak prawdziwy zbawca. Wszak po serii niepowodzeń w podejściach do awansu z III ligi opolsko-śląskiej to właśnie trenerski stranieri – spoza Opolszczyzny – zdołał wprowadzić niebiesko-czerwonych do upragnionego szczebla rozgrywek centralnych. Warto jednak pamiętać, że nie wypracował tego sukcesu choćby w takim stylu, w jakim wcześniej kosztem Odry awansowały ROW Rybnik czy Rozwój Katowice (ze sporą przewagą punktową nad rywalami).
2. Liga dla Opola przyniosła w klubie nieco zmian. Głównie kadrowych, bo roszady przeszła nie tylko drużyna ale także zarząd OKS. Trener cel na sezon 2013/2014 otrzymał jasny – utrzymanie zespołu. Zawczasu należy podkreślić, że akurat w tegorocznych rozgrywkach to zadanie mocno utrudnione, bo z 2. Ligą pożegna się na koniec rundy wiosennej aż 10 zespołów i to właśnie "magiczna kreska" w tabeli miała być dla Żurawia i jego podopiecznych wyznacznikiem spokojnej zimy, o której po ostatnim meczu w Sosnowcu mówił naszemu reporterowi Michał Glanowski, pomocnik Odry. Niemniej piłka nożna to zabawa dla dorosłych i trener OKS doskonale wiedział, na co się w Opolu pisze.
Tymczasem wypadkowa jesiennych poczynań ekipy z Oleskiej to zdecydowanie mniej pozytywów niż negatywów. Początek był całkiem przyzwoity bo solidna wygrana z Jarotą Jarocin (3:0), minimalna porażka z Bytovią Bytów na wyjeździe i w kolejnym meczu wygrana z Calisią Kalisz to rezultaty, które większość szkoleniowców i fanów beniaminka wzięłaby przed sezonem w ciemno. Potem było już zdecydowanie gorzej. Po remisie z Ruchem Zdzieszowice (1:1) i dotkliwych klęskach z Rozwojem Katowice (0:4), Chrobrym Głogów (1:4) oraz Polonią Bytom (0:4) Dariusz Żuraw dostał jednak szansę na poukładanie zespołu i nikt nawet głośno nie wspomniał o jego zwolnieniu wobec, bądź co bądź, zatrważającej statystyki (12 straconych goli w 3 meczach!).
Tego kredytu zaufania trener Żuraw w kolejnych meczach nie wykorzystał. Seria remisów w spotkaniach, w których Odra wyraźnie dominowała, słabsza forma Dawida Tomanka (na początku rundy był prawdziwym motorem napędowym zespołu) i wreszcie kompletnie zatracona skuteczność osamotnionego w ataku Marcina Kocura, dały w efekcie 19 oczek w 17. spotkaniach jesieni. Niejako kwintesencją bezradności Dariusza Żurawia wobec tych wydarzeń są jego słowa po przegranej 0:1 w Sosnowcu, gdzie narzekał na brak napastników w zespole. Tymczasem kilka tygodni wcześniej lekką ręką pozbył się z Odry młodego Adama Setli (obecnie 20-latek przygotowuje się do rundy wiosennej z Ruchem Zdzieszowice).
Zanim zarząd Odry przekaże stery nad zespołem nowemu szkoleniowcowi czeka go jeszcze wcale niełatwe zadanie. Kontrakt podpisany z Dariuszem Żurawiem obejmuje bowiem cały sezon. Nieoficjalnie wiadomo – klub konsekwentnie nie zdradza uposażeń na jakie mogą liczyć piłkarze czy sztab szkoleniowy – że Żuraw był jednym z najlepiej opłacanych trenerów w 2. Lidze. Jeśli działacze nie zastrzegli sobie możliwości rozwiązania umowy z powodu niezadowalających wyników po rundzie jesiennej, to czekać ich może wypłata słonego odszkodowania. Będzie ono jednak zaledwie kroplą z czary goryczy, która przelałaby się na okoliczność powrotu OKS do III ligi.
Niesmak: Napisał postów [94], status [ ! Troll ! ]
we niymcach je gut fussbal a tukej to niy!