Maciej Berbeka 25 lat temu sądził, że stanął na wierzchołku Broad Peak. W rzeczywistości był kilkanaście metrów niżej. Wyczerpany schodził w dół wspierany przez kolegów. (Fot. arch. K. Wielickiego)
Maciej Berbeka, Ashraf Aman i Aleksander Lwow na bankiecie po wyprawie na Broad Peak w 1988 roku. (Fot. arch. A. Lwow)
Himalaista Aleksander Lwow po górach chodzi od 40 lat. Zdobył 4 ośmiotysięczniki i dwa razy został uhonorowany złotymi medalami za wybitne osiągnięcia sportowe. Podczas II Opolskiego Festiwalu Gór opowiadał o swoich wyprawach i wspominał zmarłych himalaistów. W górach na zawsze zostali m.in. Jerzy Kukuczka, Wanda Rutkiewicz, Tadeusz Piotrowski, Wojciech Wróż, Zygmunt Heinrich oraz Andrzej Czok. W pamięci Polaków wciąż żywa jest tragedia na Broad Peak, podczas której zginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski.
25 lat wcześniej Aleksander Lwow wspólnie z Maciejem Berbeką wchodzili na Broad Peak, wyprawą kierował Andrzej Zawada. Początkowo planowali zdobyć K2, ale trudna pogoda uniemożliwiała im próbę atakowania tego szczytu. Wtedy wpadli na pomysł, by ruszyć na inny pobliski wierzchołek w Karakorum - Broad Peak liczący 8051 metrów. Po czterech dniach wspinaczki mieli podejść do atakowania szczytu. Lwow zawrócił z przełęczy na wysokości 7850 metrów obawiając się nadchodzącej burzy.
- Ja odpuściłem, Berbeka poszedł dalej. Życzyłem mu tylko powodzenia - wspomina Lwow. Kilka godzin później Maciej Berbeka połączył się radiowo z bazą informując, że jest na wierzchołku Broad Peak. - Była mgła i wtedy nie mógł tego wiedzieć, że stoi na przedwierzchołku Rocky Summit - kilkanaście metrów poniżej szczytu - tłumaczył Lwow. Wiadomość o zimowym wejściu Polaka na Broad Peak obiegła świat i dopiero artykuł, napisany przez Lwowa do jednego z branżowych magazynów sprawił, że środowisko himalaistów poznało prawdę. Berbeka był wściekły na kierownika wyprawy - Zawadę, że ten nie powiedział mu prawdy. Wielu wspinaczy było też zirytowanych postawą Lwowa, który postanowił ujawnić prawdę. - Było trochę nieprzyjemnie na początku, ale później się pogodziliśmy i przez wiele kolejnych lat utrzymywaliśmy dobre kontakty - dodaje Lwow.
Jak mówi Lwow dokładnie 25 lat po tej wyprawie Maciej Berbeka znów wspinał się na Broad Peak. - Dla Kowalskiego i Berbeki była to ostatnia chwila, by wejść na szczyt. Wiedzieli, że za kilkanaście godzin okno pogodowe się zamknie i tej zimy szczytu już nie zdobędą - komentuje Lwow. Zdaniem himalaisty nie potrafili zawrócić w odpowiednim momencie i dlatego zginęli.
- Wiadomo, że nikt kto idzie w góry nie zakłada, że tam zginie - podobnie jak wsiadając do samochodu nie przewidujemy wypadku. Ale takie rzeczy się zdarzają, w górach zimą jest tak wiele niebezpieczeństw, że wystarczy jedna zła decyzja, by zginąć - mówi Aleksander Lwow.
Lwow jest autorem książki o znamiennym tytule "Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później".
luxusowy: Napisał postów [22583], status [VIP]
OT, chyba mam omamy słyszę jadący pociąg... Ale u mnie nie ma torów w okolicy.... :)