Zgodnie z pomysłem ratusza, klienci lokali gastronomicznych znajdujących się na Wyspie Bolko, a także uczestnicy organizowanych tam imprez, nawet po jednym piwie nie mogliby nawet pospacerować alejkami parku. W ten sposób złamaliby regulamin. (fot: archiwum)
Pomysły na uregulowanie obyczajów na wyspie Bolko wyszły od miejskiego ogrodnika. Projekt uchwały, który na najbliższej sesji ma trafić do radnych, uzasadniony jest „troską o historyczne i przyrodnicze walory parku oraz zachowanie porządku, zapewnienie odpowiednich warunków wypoczynku i rekreacji, a przede wszystkim bezpieczeństwa wszystkich użytkowników”.
W związku z tym ratusz postanowić na Bolko wprowadzić szereg zakazów. Wśród nich zakaz zanieczyszczania i zaśmiecania terenu, niszczenia roślinności oraz rozkopywania gruntu, niszczenia mienia, samowolnego przemieszczania urządzeń i elementów małej architektury, wzniecania ognia, zakłócania ciszy i naruszania porządku oraz zachowań zagrażających bezpieczeństwu innych użytkowników obiektu, kąpieli w stawie i wchodzenia na wysepki, połowu ryb w stawie przez osoby nieuprawnione, płoszenia, chwytania i zabijania zwierząt oraz niszczenia gniazd ptasich i budek lęgowych.
Na długiej liście obostrzeń znalazły się też zakazy wnoszenia i używania materiałów pirotechnicznych, wybuchowych i szkodliwych substancji chemicznych, a także przebywania w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających.
Właśnie ten ostatni zapis wzbudza duże kontrowersje wśród mieszkańców. Urzędnicy co prawda dodają, że zakaz spożywania napojów alkoholowych obowiązuje z wyłączeniem miejsc, w których dopuszczona jest działalność gospodarcza w tym zakresie, oraz w trakcie organizowanych imprez, ale nie to wzbudza niepokój. - A jak po kilku piwach będę spacerował po wyspie, jak będę zwyczajnie szedł alejką po to żeby z lokalu wrócić do domu, to już łamię regulamin? – dopytuje Paweł, student Politechniki Opolskiej.
Na pytanie co w takiej konkretnej sytuacji przewiduje regulamin, nikt w ratuszu odpowiedzieć nie potrafił. Odesłano nas jedynie do zapisu projektu uchwały, który mówi, że "naruszenie postanowień regulaminu podlega karze przewidzianej w kodeksie wykroczeń, co nie wyklucza postępowania odszkodowawczego na drodze cywilnej".
Sprawdziliśmy. W obowiązujących w Polsce przepisach nie ma zapisów, które upoważniałyby strażników miejskich czy policjantów do stosowania jakichkolwiek sankcji z racji tylko tego, że ktoś przebywa w parku pod wpływem alkoholu bądź środków odurzających. Przepisy, jak choćby ustawa o wychowaniu w trzeźwości, regulują kwestie jedynie spożywania alkoholu w miejscach publicznych, a nie samego przebywania w stanie nietrzeźwości. - Trudno sobie wyobrazić aby policjanci karali mandatami ludzi, którzy choć znajdują się pod wpływem, nikomu nie wadzą i zachowują się odpowiednio - precyzuje podinsp. Jarosław Dryszcz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Ostateczny głos w sprawie zatwierdzenia regulaminu będą mieć opolscy radni.
Rex: Napisał postów [4680], status [VIP]
Dziki kraj W krajach cywilizowanych ludzie w parkach mogą palić sobie grilla i pić piwko U nas dziki kraj rządzony przez obłąkańców popaprańców złodziei i oszustów kolesi Ale jeszcze tylko 2 lata a potem będzie już rządzić PiS i wszystko wróci do normalności a Polska nie będzie krajem absurdów rodem z filmów Bareii a Polacy nie będą robić za parobków na niemieckim angielskim czy holenderskim zmywaku. Polacy obudźcie się już niedługo wybory do PE nie dopuśćmy tych szumowin z PO do dalszego niszczenia Polski i Polaków