- Autor: Mat
- Wyświetleń: 3703
- Dodano: 2014-02-22 / 23:18
- Komentarzy: 11
Porażka Gwardii z MMTS-em Kwidzyn
Rywale z MMTS dosłownie "odjechali" Gwardii na początku drugiej połowy meczu.
Nieuważna gra w ataku przysparzała w sobotę opolanom wiele kłopotów.
Trener Tadeusz Jednoróg znowu ma powody do zmartwienia.(Fot:Gwardia Opole)
Dwa zwycięstwa pod rząd to passa, której PE Gwardia Opole jeszcze nie zaznała w Superlidze i po sobotnim meczu w Kwidzyniu wciąż pozostaje poza jej zasięgiem. Tym razem poprzeczkę za wysoko postawili gospodarze, którzy w pierwszej połowie mieli co prawda sporo kłopotów z opolską ekipą, ale już w drugiej odsłonie wyraźnie odskoczyli i kontrolowali przebieg zawodów do końca.
W pierwszych 5 minutach wyjazdowego spotkania z MMTS gwardziści dwukrotnie nie potrafili pokonać Krzysztofa Szczeciny, bramkarza gospodarzy. Zanotowali za to 2 straty i nie potrafili znaleźć sposobu na dynamicznego Adriana Nogowskiego. Efekt? Na tablicy wyników pojawił się rezultat 4:1 i o dobrym początku sobotniego starcia podopieczni Tadeusza Jednoroga mogli zapomnieć. Gwardia lubi chyba „mieć pod górkę” bo w kolejnych akcjach mocniej wzięła się do pracy. Podanie Remigiusza Lasonia i przechwyt Grzegorza Garbacza na bramki zamienił grający coraz więcej Oskar Serpina i w 6. minucie był już remis 4:4.
Od tego momentu trwała zacięta i emocjonująca walka jakiej Gwardia nie stoczyła chyba jeszcze z żadnym rywalem w Superlidze. Szczypiorniści z Opola dobrze radzili sobie w ofensywie, ale nie potrafili się też ustrzec błędów w zasiekach defensywnych. Stąd niewielka przewaga miejscowych 10:8. Szczególnie dobrze w tej fazie meczu zaprezentował się Vladimir Bozić, który w doskonałym stylu obronił 5 rzutów rywali. Niestety Remigiusz Lasoń trafił w poprzeczkę, jego koledzy dwa razy zgubili piłkę, a do tego wszystkiego doszła kara i gra w osłabieniu. Sytuację pogarszającą się sytuację gości próbował jeszcze zmienić Nenad Zeljić, który zdobył 4 bramki i to Gwardia objęła prowadzenie 10:12.
Przełomowy moment spotkania miał miejsce w 27. minucie. Właśnie wtedy trafienie zaliczył Michał Szolc, a z karnego trafił Paweł Prokop. Gospodarze odpowiedzieli jednak 6 kolejnymi bramkami. Na przerwę MMTS schodził przy prowadzeniu 20:16. Po zmianie stron gra opolan dosłownie rozpadła się w oczach. W ciągu 5 minut Gwardia 3 razy zanotowała starty, 2 razy bronił Szczecina i MMTS prowadził odskoczył na 26:18. Dość powiedzieć, że 8 minut meczu z drugiej odsłony gwardziści przegrali w skali 10:2.
Niemoc wyraźnie podłamanych szczypiornistów z Opola trwała do 45 minuty, kiedy Przemysław Zadura podwyższył na 32:22. W ostatnim kwadransie Gwardia poderwała się jeszcze do walki, a będąc precyzyjnym, poderwał ją wprowadzony Łukasz Romatowski i Zeljić. Nasz bramkarz obronił aż 11 rzutów rywali a cegiełkę w postaci 3 bramek dołożył rozgrywający z Serbii i w 52. minucie strata do przeciwników zmalała już tylko do 5 oczek. Uciekający czas i przytomne rozegranie piłki przez zawodników z Kwidzyna nie pozwoliło jednak na chociażby wyrównanie. Ostatnie gole w meczu zdobyli Filip Scepanović i Wojciech Knop, ale zmniejszyły one tylko rozmiary zwycięstwa gospodarzy – 36:30.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Hetman Wielki: Napisał postów [350], status [pismak]
szkoda... !!!