Brak elektronicznego systemu ewidencji kibiców na stadionie Odry nie pozwala klubowi na organizację imprez masowych. Wiosną spora część trybun może więc świecić pustkami.(Fot: archiwum)
W związku z ustawą o imprezach masowych z 20 marca 2009 roku - przyp. red. 1 stycznia 2014 r. wszedł w życie przepis o elektronicznej ewidencji kibiców dla klubów 2. Ligi. Wcześniej to rozwiązanie musiały wprowadzić kluby Ekstraklasy i 1. Ligi. Takie obostrzenie wiąże się z przetwarzaniem danych identyfikacyjnych osób uczestniczących w meczu piłki nożnej. W skład takiego pakietu danych wchodzą imię i nazwisko, wizerunek twarzy, numer PESEL i nadawany przez system numer identyfikacyjny.
Tymczasem kibice odliczający dni do inauguracji piłkarskiej wiosny w Opolu (8 marca mecz Odry z Bytovią) zostali właśnie zaskoczeni informacją z klubu. - Właścicielowi obiektu nie udało się do tej pory zainstalować i wdrożyć elektronicznego systemu ewidencji kibica przy Oleskiej. Wszystko wskazuje na to, że spotkanie z Bytovią Bytów, które rozpocznie tegoroczną batalię o II ligę rozegrane zostanie jako impreza niemasowa. Wiązać się to może z koniecznością ograniczenia liczby uczestników-widzów spotkania do 999 osób – głosi komunikat na stronie OKS.
Sprawdziliśmy – o domniemaniach w sprawie meczu 8 marca nie ma mowy. Imprezy masowej na stadionie OKS tego dnia nie będzie. - W tej chwili nie posiadamy dla stadionu zakupionego systemu ewidencji. W ostatnim czasie przedstawiliśmy do budżetu wniosek o środki na ten cel, ale został odrzucony – tłumaczy Sławomir Kożuszko, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza stadionem przy Oleskiej 51. - Powstał problem formalny. System zakłada działanie kas fiskalnych, a to rodzi dla nas problem skarbowy. Szukamy w tej chwili innego rozwiązania z sytuacji – dodaje Kożuszko.
Wśród działaczy Odry zapanowała konsternacja. - Tak naprawdę pozostaje nam tylko dostosować się do obecnej sytuacji i zgodnie z wymogami zorganizować imprezę o charakterze niemasowym. Klub nie rozważał samodzielnego wdrożenia systemu ewidencji kibiców bo zgodnie z opinią prawną, którą dysponujemy, stroną która może podjąć takie działanie jest tylko właściciel obiektu. My póki co swojego stadionu nie mamy – mówi niepocieszony Janusz Wysocki, prezes Odry Opole. Wszak ograniczona liczba kibiców na stadionie to mniejsze wpływy do klubowej kasy z tytułu sprzedanych biletów. Dla Odry, która miała jesienią jedną z najwyższych frekwencji w 2. Lidze to duży cios finansowy.
Najbardziej nerwowe nastroje panują jednak wśród kibiców. - To farsa i kpina z kibica. Blamaż i kompromitacja spoczywające zarówno na klubie jak i na MOSIRze. Kibica nie interesuje, kto zawalił sprawę. Przepisy były przecież znane od 5 lat! - ocenia sytuację Szymon Janus ze stowarzyszenia kibiców „Jedna Odra”. - Na inaugurację zawsze panuje ogromna mobilizacja kibiców i tak też było w tym przypadku. Na mecz z Bytovią przyszłoby na pewno 2 tysiące osób – podkreśla Janus.
Dlaczego systemem ewidencji kibiców w Opolu zajęto się dopiero w ostatniej chwili, skoro ustawowe wytyczne w tej sprawie były znane od marca 2009 roku?
Prezes Odry przekonuje, że już w ubiegłym roku monitował pismami właścicielowi stadionu, że konieczne jest dostosowanie obiektu do nowych przepisów, ale dopiero w ostatnich tygodniach odbyły się w tej sprawie spotkania z przedstawicielami MOSiR-u. Z kolei dyrektor MOSiR-u twierdzi, że pierwszą informację o konieczności wprowadzenia systemu na stadionie otrzymał w styczniu tego roku i zrobił dotychczas wszystko, aby rozwiązać problem.
Krzysztof Kawałko, wiceprezydent Opola, zaalarmowany problemem przez naszego reportera, obiecał interweniować. - Nie może być tak, że dajemy z budżetu miasta 600 tysięcy złotych na 2. Ligę, którą będzie mogło oglądać nie więcej niż 1000 osób. Niezwłocznie zajmę się sprawą, bo przecież nie możemy być jedynym miastem w Polsce, gdzie pojawiły się jakieś formalne problemy i na pewno da się je rozwiązać – podsumowuje wiceprezydent Opola.
ombre: Napisał postów [20142], status [VIP]
Chodziłem na mecze ze w anglii w róznych miastach i ligach i nikt nigdy nie chciał odemnie ID.