Każdy rok przynosi cukiernikom nowe wyzwania i pomysły. Tym razem hitem mają być pączki nadziewane śliwkami.
Tłusty Czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Tego dnia zwyczajowo największym zainteresowaniem cieszą się pączki. Najbardziej popularnymi są te z nadzieniem różanym, ale oferta cukierników stale się poszerza. - W tym roku zupełną nowością jest u nas pączek ze śliwką węgierką. Ciekawostką jest, że do ciasta nie trafia żaden przecier czy ekstrakt, ale połówka prawdziwej śliwki – wyjaśnia Irena Malik, która wraz z całą rodziną prowadzi cukiernie w Opolu. - Jeśli ktoś nie chce eksperymentować do dyspozycji ma u nas 12 innych rodzajów pączków – dodaje.
Dla cukierników istotne jest kiedy wypada Tłusty Czwartek. Jest to bowiem święto ruchome, wypadające zawsze w ostatni czwartek karnawału i zależy od daty Wielkanocy. - W tym roku wypadło w czasie ferii zimowych i nie ma co ukrywać, że to znacznie obniża liczbę zamówień. Tradycja Tłustego Czwartku najmocniej daje o sobie znać właśnie w oświacie, urzędach i dużych firmach – zaznacza Irena Malik. - Warto jednak pamiętać, że niezależnie od liczby zamówień sporą partię pączków robimy w ciemno licząc na słodki pociąg indywidualnych klientów – podkreśla.
Warto pamiętać, że bezkarne zajadanie się słodkościami ma też swoje ciemne strony. Jeden pączek, w zależności od nadzienia i stopnia wysmażenia, to nawet 400 kalorii. Przeciętny Polak zjada w Tłusty Czwartek 2,5 pączka. Tym, którym taki bądź wyższy wynik zacznie ciążyć już w piątek podpowiadamy - aby spalić równowartość kaloryczną 1 pączka wystarczy biec przez pół godziny z prędkością 11 km/h, pływać kajakiem przez godzinę bądź malować ściany przez 2 godziny. Zawsze można też pozostać przy planie minimum i uniknąć przesądu mówiącego, że jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje choćby jednego pączka, to w dalszej części roku nie będzie mu się wiodło.
krisss: Napisał postów [2133], status [Szycha]
Dziwne, że dziś pączki są droższe średnio o 30 - 40 groszy niż normalnie...