- Autor: Mat
- Wyświetleń: 8129
- Dodano: 2014-03-01 / 11:59
- Komentarzy: 144
Przeżyli dramat na Majdanie. Teraz dochodzą do zdrowia w Opolu.
Ranni z Ukrainy trafili do WCM i Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.
Wasyl cieszy się z opieki w Polsce, ale wspomina ze smutkiem wielu zabitych na Majdanie.(Fot: eN-i)
4 obywateli Ukrainy, którzy zostali ranni podczas starć na Majdanie przyjechało dzisiaj nad ranem do dwóch opolskich szpitali. W Wojewódzkim Centrum Medycznym i Szpitalu Wojewódzkim mężczyźni przejdą leczenia po postrzałach, jakich doznali. Nasza ekipa rozmawiała z Wasylem, którego 20 lutego postrzelił snajper. - Cieszę się, że żyję. Wielu ludzi straciło tam życie – podkreśla Ukrainiec.
Decyzja o transporcie rannych mężczyzn do Opola to efekt starań Andrzeja Karchera, prezesa Stowarzyszenia Współpracy Polska-Ukraina "Nadwórna". - Od dłuższego czasu mocno współpracujemy nie tylko z mniejszością ukraińską w Polsce, ale też z Polakami i Ukraińcami mieszkającymi na terytorium Ukrainy – podkreśla prezes. - Wszyscy ranni, których przewieźliśmy do Opola pochodzą z obwodu iwanofrankowskiego. Zostali postrzeleni podczas starć na Majdanie. Ich stan zdrowia pozwolił na transport wynajętym busem. Piąty poszkodowany doznał postrzału twarzy i musi jeszcze zaczekać minimum tydzień, aby bezpiecznie przetransportować go do Opola – dodaje Karcher.
Zgodę na przyjęcie poszkodowanych z Ukrainy wydał marszałek województwa opolskiego. - Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji panującej na Ukrainie i jeśli tylko możemy okazać taką pomoc, to ją okazujemy bez wahania. Lokowanie poszkodowanych z Majdanu koordynuje szpital MSW w Rzeszowie. Z naszej strony udało się zapewnić opiekę dla 4 osób – wyjaśnia Roman Kolek, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia. - Mężczyźni mieli trochę kłopotów na granicy. Okazało się, że nie posiadali żadnych dokumentów poza dowodami osobistymi. Dzięki naszej interwencji i pomocy konsulatu udało się jednak załatwić formalności na przejściu w Medyce – dodaje Kolek.
- Stan obu mężczyzn którzy trafili do naszego szpitala jest stabilny. Jeden z nich doznał urazu stopy, która została już odpowiednio zaopatrzona. Z kolei drugi pacjent jest leczony po postrzale w bark. W tej chwili obaj panowie podlegają obserwacji, wykonywane są wszystkie niezbędne badania – informuje dr Julian Pakosz, wicedyrektor ds. medycznych w Szpitalu Wojewódzkim. - Na razie trudno wyrokować ile może potrwać pobyt obu mężczyzn w naszej placówce, ale nie zanosi się na jakieś długotrwałe leczenie – podkreśla Pakosz. W stanie stabilnym jest też dwójka Ukraińców hospitalizowana w WCM.
Wasyl, który przebywa w szpitalu przy ul. Katowickiej wspomina wydarzenia z kijowskiego Majdanu. - Zostałem ranny 20 lutego, to było około 10 rano. Na ulicy Instytuckiej strzelił do mnie snajper. Przez chwilę, w szoku nie czułem bólu, kula przeszła na wylot. Dopiero później zobaczyłem krew i zacząłem uciekać. Przeszedłem tak jakiś kilometr, zanim napotkałem wolontariuszy – opowiada mężczyzna. - Cieszę się, że żyję, że jestem w Polsce, ale napisz proszę koniecznie, że wielu ludzi straciło tam życie. Mam nadzieję, że nie na darmo i że kolejny prezydent i rząd nie będą już tylko dbać o siebie, ale będą się liczyć z głosem narodu – dodaje Wasyl.
Pomoc czwórce Ukraińców po opuszczeniu szpitala zadeklarował już urząd marszałkowski, a także władze gminy Prudnik.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
ombre: Napisał postów [20142], status [VIP]
niech putin zrobi w koncu porządek z ukrainą!