Po kilku minutach protestu, gdy na stacji BP przy ul. Plebiscytowej w kolejce stało kilkadziesiąt samochodów, ogłoszono, że nastąpiła... awaria dystrybutorów.
(fot: Seeb)
Kwadrans po 12-stej kierowcy wyjechali na dwie pierwsze stacje benzynowe. Chwilę później o akcji było już słychać na CB radiu.
22, 20, czy 18 groszy - to właśnie takie sumy najczęściej wskazywały liczniki na dystrybutorach gdy kierowcy udawali się już do kasy. Rzadko kiedy zdarzały się paragony powyżej 50-ciu groszy.
Dzień okazał się nad to doskonałym na skrupulatne umycie szyb i świateł, dolanie płynu do spryskiwaczy, czy kupienie hot-doga. Za wszystko kierowcy płacili tzw. miedziakami. Na koniec nie można było zapomnieć także o wzięciu faktury, która z pewnością będzie miała dla wielu wartość sentymentalną.
Rekord w jak najmniejszej ilości zatankowanego paliwa padł na Shellu przy ulicy Częstochowskiej. Tu udało się zatankować olej napędowy za 12 groszy, a benzynę za groszy 13. Pojawił się jednak problem... komputery nie były przystosowane do tak niskich sum i za paliwo nie można było zapłacić. O długie kolejki nie było więc trudno.
Dziękujemy wszystkim kierowcom, którzy odpowiedzieli na nasz apel i zdecydowali zamanifestować to, co dla wszystkich jest jasne. Mamy nadzieję, że akcja - dzięki dużemu wsparciu medialnemu - przyczyni się do kolejnych tego typu w województwie i całym kraju. Za tydzień podobna odbędzie się w Prudniku, a niebawem protest planują właściciele czterech kółek z Warszawy.
Zobacz inne publikacja prasowe po proteście:
- Onet.pl
- Wirtualna Polska /wp.pl/
- Gazeta Wyborcza
- Radio Opole
- Nowa Trybuna Opolska
- TVP Opole
Fot: Dudek, Seeb
pavulans: Właścicielami tych stacji są Polacy! Czemu Polacy chcą zarobić na Polakach? To dramat! Popieram takie Akcje! Sam następnym razem zam wezme udział! Nie możemy pozwolić by żydowska masoneria dorabiała się na nas!