- Autor: Mat
- Wyświetleń: 5290
- Dodano: 2014-04-11 / 22:58
- Komentarzy: 8
Hokejowy show na Toropolu. Olimpijczycy zagrali z Orlikiem.
Gwiazdą hokejowego wieczoru na Toropolu był Mariusz Czerkawski.
Zawodnicy Orlika Opole odebrali puchar za zajęcie 2. miejsca w zakończonym sezonie I Ligi.
Piątkowy mecz był świetną promocją hokeja.
Piątkowe popołudnie i wieczór były prawdziwym świętem hokeja na lodzie w stolicy Opolszczyzny. Najpierw po 18 na Toropolu pojawiły się drużyny Olimpijczyków i Orlika Opola, a po nich zainaugurowano X Jubileuszowy Memoriał im. Zdzisława Trojanowskiego i Krzysztofa Pawłowskiego. Na lodzie nie zabrakło sportowych gwiazd – do Opola przyjechał między innymi Mariusz Czerkawski, były zawodnik NHL.
Mariusz Kieca, Marek Cholewa, Jerzy Sobera, Wojciech Tkacz, Waldemar Klisiak, Robert Szopiński, Jacek Szopiński, Dariusz Garbocz, Bogdan Dziubiński, Paweł Zygmunt czy Dariusz Sikora to zawodnicy, którzy nieco starszemu pokoleniu w naszym kraju dostarczyli niezapomnianych, hokejowych emocji. Głównie za sprawą swoich występów na Igrzyskach Olimpijskich ale nie tylko, bo większość to także uznani gracze ligowi – nie tylko w Polsce.
Szczególnie ciepło na tafli lodowiska Toropol przyjęto Sławomira Wielocha, który w latach 2003/2004 bronił barw Orlika Opola, a w sumie rozegrał w Ekstraklasie 628 meczy i strzelił w niej 340 goli. Wieloch bronił barw reprezentacyjnych na IO w Albertville w 1992 roku. Salwę braw zebrał też Jacek Szopiński, obecny trener Orlika Opole, który w piątek stanął naprzeciwko swoich podopiecznych. Gwiazdą wieczoru był jednak w piątek Mariusz Czerkawski, zawodnik amerykańskiego NHL. „Super Mario” jeszcze przed pierwszym gwizdkiem rozdał dziesiątki autografów i chętnie pozował do zdjęć z młodymi adeptami hokeja.
- Gratuluję działaczom Orlika Opole i Jackowi Szopińskiemu, który zebrał nas wszystkich i zaprosił na ten mecz do Opola – mówił Czerkawski. - Ja już lepiej czuję się z kijem golfowym w ręce niż na łyżwach. Prawda jest taka, że na lodzie od zakończenia kariery jestem cztery, może pięć razy w roku. Ale do Opola na spotkanie z kolegami i rozegranie takiego meczu przyjechałem z dużą ochotą – podkreślał były hokeista m.in. Djurgårdens IF, Boston Bruins i New York Islanders.
Część sportowa piątkowej imprezy na Toropolu została podzielona na 2 tercje po 20 minut każda, a następnie przystąpiono do rzutów karnych. Pierwszą odsłonę zmagań wygrali Olimpijczycy, którzy wcale nie forsując tempa nastrzelali młodszym rywalom 5 bramek, sami tracąc zaledwie 2. Z kolei w rzutach karnych górą był Orlik (wygrał 1:0). Warto też wspomnieć, że mecz poprzedziła uroczystość wręczenia pucharu Orlikowi Opole za zajęcie 2. miejsca w tegorocznych rozgrywkach I ligi. - Przysporzyliście nam dużo pozytywnych emocji. Podobało się i prosimy o więcej – mówiła Barbara Kamińska, wicemarszałek województwa opolskiego.
Mecz Olimpijczyków i Orlika miał też wymiar charytatywny. W trakcie spotkanie zlicytowano bowiem koszulkę Wojciecha Wolskiego, a od jutra będzie można też licytować trykot z podpisami Mariusza Czerkawskiego i spółki. Całkowity dochód z tych licytacji zostanie przeznaczony na leczenie syna hokeisty Łukasza Malinowskiego. - Oprócz tej pomocy wierzymy, że dzisiejszy wieczór będzie świetną promocją hokeja w naszym mieście. Przyszło około 400 osób. Chciałbym tyle widzieć na każdym naszym meczu w nowym sezonie – mówi Dariusz Sułek, prezes Orlika Opole.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
krisss: Napisał postów [2133], status [Szycha]
Impreza na prawdę fajna. Oby częściej takie organizowano.