- Autor: Mat
- Wyświetleń: 3854
- Dodano: 2014-05-10 / 21:21
- Komentarzy: 8
Odra pokonała Ostrovię 2:0 w meczu pełnym emocji
Adrian Krysian w pełni szczęścia po golu na 1:0 dla Odry Opole.
A tak niebiesko-czerwoni cieszyli się po atomowym trafieniu Tomasza Wawrzyniaka.
Damian Primel wyczuł intencje Bartosza Szepety i w pięknym stylu wybronił rzut karny.(Fot: Dżacheć)
Piękny gol, obroniony rzut karny i wreszcie upragnione zwycięstwo, które przyniosło cenne 3 punkty dla niebiesko-czerwonych. Sobotni mecz przy Oleskiej 51 dostarczył zgromadzonym kibicom wiele wrażeń. Przez większość spotkania goście z Ostrowa Wielkopolskiego byli tłem dla poczynań miejscowych, ale kto wie jak potoczyłyby się losy tej konfrontacji, gdyby jedenastki nie wybronił Damian Primel, bramkarz OKS.
Odra Opole do meczu z Ostrovią przystępowała bez swojego lidera drugiej linii – Sebastiana Deji – który naderwał pachwinę i od futbolu przeżywa obecnie odpoczynek. Nie wiadomo czy to absencja „Dejki” czy inne względy na tyle uśpiły czujność gospodarzy, że już w 4. minucie mogli przegrywać 0:1. Właśnie wtedy koronkową akcję, rozpoczętą na prawym skrzydle, rozegrali podopieczni Marka Nowickiego. Zakończył ją mocnym strzałem zza pola karnego Maciej Kowalski-Haberek, ale na posterunku czujny był Damian Primel i sparował uderzenie ponad bramką. W odpowiedzi dwoma akcjami odpowiedzieli piłkarze OKS. Najpierw w doskonałej okazji po podaniu Tomasza Copika przestrzelił Patryk Duda, a chwilę później Bartosz Pawłowski, bramkarz Ostrovii poradził sobie z główką Dawida Jarki.
W 22. minucie rozpoczął się wymarzony scenariusz dla niebiesko-czerwonych. W walki o górną piłkę wyskoczyło dwóch defensorów gości, a rozwojowi wydarzeń z uwagą przyglądał się Adrian Krysian. Po chwili piłka była już pod nogami napastnika Odry, który nie czekając długo przymierzył w światło bramki. Pawłowski nie zdążył z reakcją po czym zdołał tylko wymienić spojrzenia ze swoimi obrońcami, kiedy popularny „Adi” ściskany był już przez kolegów po otwarciu wyniku. Gol dla zespołu Petra Nemca był ostatnim, wartym odnotowania wydarzeniem w pierwszej części meczu.
Jego obraz nie ulegał znacznej zmianie również po wznowieniu rywalizacji. Aż do 53. minuty kiedy w okolicy 25, może nawet 30 metra z futbolówką „zakręcił się” Tomasz Wawrzyniak. Pomocnik OKS dobrze zgasił podanie i posłał na bramkę przyjezdnych prawdziwą bombę. Piłka odbiła się jeszcze tuż przed składającym się do interwencji Pawłowskim i sekundę później młodzieżowy golkiper z Ostrowa Wielkopolskiego miał już na koncie drugą kapitulację. - Czy „Wawie” ktoś powiedział, że normalne gole także się liczą? - żartowali obserwatorzy spotkania, nawiązując do bramki przewrotką, którą strzelił niedawno ten sam zawodnik.
W 72. minucie Wawrzyniak mógł zostać bohaterem spotkania. Po faulu na Macieju Michniewiczu rzut wolny wykonywał Grzegorz Skrzypczak. Piłka wstrzelona w pole karne minęła szereg piłkarzy i dopiero głową do bramki skierował ją wspomniany pomocnik Odry. Próba ta minimalnie mięła jednak „świątynię” Ostrovii. 4 minuty później gorąco zrobiło się w polu karnym gospodarzy, kiedy rozpaczliwie interweniujący Michniewicz omal nie pokonał Primela. Na szczęście dla Odry główka „Leona” wylądowała na spojeniu. 84. minuta przyniosła kolejną okazję na gola kontaktowego gościom. Rzut wolny z około 20 metrów wykonywał Damian Czech, który ładnym, technicznym uderzeniem zmusił Primela do najwyższego wysiłku.
Apogeum emocje na stadionie osiągnęły jednak dopiero 120 sekund później. W pole karne Odry wpadł szarżujący Dmytro Rodin, który po chwili równie dynamicznie znalazł się na ziemi. A to za sprawą Donatasa Nakrosiusa i jego dość brutalnej ingerencji w sprint Ukraińca. Obrońca OKS nie dał żadnych wątpliwości sędziemu Arturowi Mądrzakowi z Warszawy i ten wskazał na wapno. Wykonawca jedenastki - Bartosz Szepeta – przegrał jednak pojedynek nerwów z Primelem, co spotkało się z żywiołowym aplauzem opolskich kibiców. Gdyby w pierwszej kontrze po tej sytuacji nieco lepiej zachował się Mateusz Cieluch, to Ostrovia w drogę powrotną zabrałaby bagaż 3 goli. Podcinka nad bramkarzem w wykonaniu skrzydłowego Odry była jednak zbyt lekka i gospodarze ostatecznie musieli zadowolić się zwycięstwem na dystansie 2 bramek.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
krisss: Napisał postów [2133], status [Szycha]
Jak oni to robią?? Jak zaczyna się robić gorąco i mają "ostatnią" szansę to potrafią to wykorzystać. Powinni ta grać cały czas.