(fot. Dżacheć)
Okazuje się, że pewne kanony, które są zawsze zachowane w przypadku wyborów krajowych, już w euro-plebiscycie takie oczywiste nie są. - Przeglądałem dokładnie strony internetowe czołowych, opolskich kandydatów do europarlamentu. Nie znalazłem tam zakładki program. Nie słyszałem też, żeby któryś kandydat swój program gdzieś oficjalnie ogłosił. To dużo mówi o tych wyborach – ocenia dr Błażej Choroś.
Jak specjalista ocenia niską aktywność kandydatów do PE w naszym regionie? - Póki co takim hitem tej kampanii może być na razie gandziobus. Ale on też jest dowodem pewnej słabości kandydatów. Janusz Palikot między innymi na postulacie uwolnienia konopi zrobił dobry wynik w wyborach do polskiej Sejmu. Chyba już zabrakło innych pomysłów, więc próbuje to samo wykorzystać w eurowyborach – wyjaśnia dr Choroś.
Jak oceniacie kampanię do europarlamentu w naszym województwie? Który kandydat zrobił na was najlepsze wrażenie? Zachęcamy do oglądania Drugiej Kawy i komentowania!
