- Autor: Mat
- Wyświetleń: 6560
- Dodano: 2014-05-25 / 20:26
- Komentarzy: 35
Ruszyła kolejka po bilety na 51. KFPP
Ponad 300 osób zapisało się na liście oczekujących po bilety na 51. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej. Tradycyjnie powstał komitet kolejkowy, który bacznie czuwa nad ładem i porządkiem wśród oczekujących. Przed niektórymi ponad 12 godzin czuwania.
Bilety na opolski festiwal to co roku łakomy kąsek dla wielu osób. - Przyjechaliśmy z Grodkowa całą rodziną. Kupujemy bilety dla siebie i dla znajomych znad morza, którzy chcą pierwszy raz zobaczyć festiwal na żywo. Około 20 biletów na sobotę powinno nam wystarczyć - mówi Anna, która znalazła się pod koniec pierwszej setki na liście kolejkowej. - Jestem w pierwszej 60-tce więc liczę na dobre miejsca. W bagażniku czeka już grill i kiełbaski. Pogoda raczej sprzyja więc będzie się miło czekało na otwarcie kas - dodaje Paweł z Krapkowic.
Oczekujący w kolejce odhaczają się na powstałej liście co 4 godziny, a na ostatniej prostej - w poniedziałek od 8 rano - już co godzinę aż do otwarcia kas. Sprzedaż biletów NCPP rozpoczyna o godz. 10.00. Bilety można nabyć w cenie: 60, 80, 110 złotych (w zależności od sektora). Na koncert piątkowy jedna osoba może kupić maksymalnie 8 biletów, sobotni - 4, niedzielny - 6.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Gosia Kefir: Napisała postów [1388], status [stały bywalec]
Co tam festiwal w Opolu, ja to miałam kiedyś przygodę. Trzy lata temu byłam na HAJNEKEN OPENER FESTIWAL. I muszę powiedzieć wam że spotkała mnie tam niesamowita historia. Już wam piszę o co chodzi. Otóż byłam wraz z moim facetem trzy lata temu na HAJNEKEN OPENER FESTIWAL. Oczywiście pojechaliśmy tam najszybszym srodkiem lokomacji jaki był możliwy w tym momencie czyli naszym Porsche ,alu felgi, dach bilboard na górze, deska rozdzielcza z moją podobizną, skórka, elektryczne popielniczki (jak ja jestem dumna z tego cacuszka). Było około 100 tysięcy widzów! Atmosfera niesamowita, zabawa, śpiew, taniec, ładna pogoda, wystrojeni nastolatkowie,dresy, silikonowe blondynki, tanie piwo… słowem żyć nie umierać. Z racji tego że było duzo ludzi wspięłam się na sam szczyt masztu co by lepiej widzieć i słyszeć koncert. Mój facet został na dole w naszym Porsche. Wszystko było ok do momentu gdy na scenę nie wszedł Piotr Rubik. To znaczy śpiewał bardzo ładnie jednak podczas śpiewu złapał się nagle za klatkę piersiową i obsunął się gwałtownie na ziemię. Wszyscy zamarli… w tle było słychać tylko bzyczenie muchy (ale nie Ani Muchy tylko takiego owada). Wtem ni z tąd ni zowąd zobaczyłam znajome kształty tuż przy scenie. Te Porsche poznałabym nawet w środku nocy, te urzeźbione i męskie bary mojego facia poznałabym nawet podczas egipskich ciemności.. TO BYŁ ON! Mój facio! To był mój facio ! Podjechał do sceny. Rozepchał gapiów i ochroniarzy wziął Rubika na barana i zaniósł go do naszego cacuszka! Po czym odjechał na sygnale… konsternacja! W szpitalu okazało się że kilka chwil i byłoby za późno. Uratowaliśmy Piotrowi życie! Był nam bardzo wdzięczny. Okazał się bardzo sympatycznym człowiekiem. W nagrodę podarował nam swoją najnowszą płytę a Sopot zrobił nas honorowymi obywatelami! Teraz ilekroć Sopocianie widzą opolską tablice rejestracyjną skandują GOSIA KEFIR! GOSIA KEFIR! GOSIA KEFIR! Tej przygody nie zapomnę do końca życia.