- Autor: Seeb
- Wyświetleń: 7104
- Dodano: 2008-01-28 / 15:26
- Komentarzy: 71
Bo pacjent symulował
Gdy podczas lekcji Bartek źle się poczuł, lekarz stwierdził, że ten symuluje.
(fot: Seeb)
Wezwany na interwencję do jednej z krapkowickich szkół, Zenon M. lekarz pogotowia ratunkowego, najpierw zarzucił 17-latkowi, że symuluje duszenie się, po czym stwierdził, że nie jest wskazane przewiezienie go do szpitala. Po kilku minutach doszło do drugiego ataku. Chłopca przyjęto na szpitalny oddział z objawami przedzawałowymi...
Bartek Zdeb ma 17 lat. Jest uczniem Zespołu Szkół w Krapkowicach. Od wielu lat aktywnie uprawia różne sporty. Nigdy nie miał problemów ze zdrowiem, a co dwa miesiące przechodzi specjalistyczne - sportowe badania. Tym razem zaczęło się jednak z nim dziać coś niedobrego.
- Po WF-ie, podczas lekcji języka polskiego, nagle źle się poczułem i wyszedłem z klasy - opowiada Bartek. Chwilę później chłopak upadł, zaczął się trząść i dusić. Zaczęły mu sztywnieć palce, drastycznie wzrosło tętno. Grzegorz Podsiadło - jego wychowawca nie miał wątpliwości - trzeba wezwać pogotowie.
- Pierwsze co zrobił lekarz to zaczął podnosić głos na Bartka, że ma się uspokoić - opowiada Podsiadło. Potem mówił, że chłopak symuluje, bo zapewne chce uniknąć stresującej lekcji, a zamiast lekarza pogotowia, potrzebny mu jest psychiatra - dodaje. W międzyczasie chłopakowi podano leki na uspokojenie. Chwilę później doktor M. nakrzyczał na nauczycieli za to, że bezpodstawnie wzywają karetkę, po czym odjechał.
Minęło zaledwie kilka minut, gdy doszło do drugiego ataku. Wtedy pan Grzegorz wziął sprawę w swoje ręce i odwiózł chłopaka prywatnym samochodem do szpitala, gdzie natychmiast podano mu tlen.
Zawiadomienie w tej sprawie mama Bartka planuje złożyć zarówno u Wojewody Opolskiego, jak i do prokuratury. - A co - gdyby mój syn umarł? - pyta pani Katarzyna.
- Gdyby okazało się, że przez zachowanie lekarza zagrożone było życie chłopaka, już dawno mężczyzna został by zwolniony - zaznacza Krzysztof Waszkiewicz, dyrektor medyczny opolskiego Falck-a.
Z lekarzem nie udało nam się porozmawiać. Jego koledzy z pracy, sprawy z kolei nie chcieli komentować. Na służbie ma się pojawić znów we wtorek.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
XXL: podzielam wasze opinie,jak można w taki sposób traktować pacjenta.A co by było jak tak młody chłopak stracił by zycie?Kto by był winien oczywiście napewno nie lekarz bo zawsze oni są bez winy.Marzą im się podwyżki pytam za co?Kasy fiskalne w prywatnych gabinetach wprowadzić.