Betonowe siedziska ratusz zastąpił w projekcie ich tańszymi zamiennikami.(Fot: pierwotna wizualizacja przebudowy Małego Rynku)
Zapalnymi propozycjami w koncepcji przebudowy Małego Rynku okazała się mała architektura. Robiące w wizualizacjach bardzo pozytywne wrażenie betonowe siedziska oraz donice okazały się zbyt drogie w wycenach firm budowlanych. - 18 żelbetonowych siedzisk wyceniano nawet na 15 tysięcy złotych po sztuce – mówi Ryszard Zembaczyński, prezydent Opola. - Dodatkowo po analizie zwątpiliśmy też w ich funkcjonalność, bo ktoś słusznie zauważył, że przy takim kształcie siedziska będą zbierać wodę. Dlatego zastąpiliśmy je tańszymi zamiennikami – dodaje prezydent.
Jednocześnie w ratuszu podkreślają, że ze zmian w Małym Rynku nikt nie chce rezygnować. Nie ma też mowy aby inwestycję przenieść z większym finansowaniem do budżetu na lata kolejne. - Poczynione w projekcie cięcia pozwolą nam zaoszczędzić łącznie około 300-400 tysięcy złotych. Nie ma obawy, że zostanie ona okrojona w jakimś ogromnym stopniu bo najważniejsze elementy a więc betonowe podłoże, zieleń i system nawadniania z projektu nie znikają. Zniknie za to rozdzielnia energetyczna, który szpeci to miejsce ogromnie – podkreśla Zembaczyński. - Z zaplanowanymi już dawno zmianami nie ma co dłużej zwlekać - podkreśla.
Nowy przetarg na przebudowę Małego Rynku ratusz chce ogłosić do końca czerwca.
Shameus: Napisał postów [64], status [rozkręcił się]
ludzie w ratuszu zapominają, że turystów przyciąga odmienność otoczenia, a nie zwyczajność...