Hanna Ż. była już przesłuchiwana przez sąd w procesie cywilnym, wytoczonym przez Bonków szpitalowi. Ponownie stanie przed sądem - tym razem oskarżona przez prokuraturę o nieumyślne spowodowanie śmierci.(Fot. archiwum)
Akt oskarżenia w sprawie śmierci Julii Bonk trafił właśnie do Sądu Rejonowego w Opolu.
- Oskarżono w nim Hannę Ż. o nieumyślne spowodowanie zgonu Julii B. Hannie Ż. - lekarzowi ginekologowi, zastępcy Ordynatora Oddziału Patologii Ciąży zarzucono, iż do zgonu dziecka (w dniu 13.02.2014r.) doszło wskutek błędu popełnionego w czasie porodu dziewczynki w dniu 20 listopada 2012 r. poprzez podjęcie decyzji o kontynuowaniu porodu siłami natury, pomimo istnienia wskazań do zakończenia porodu przez cesarskie cięcie. Wskutek przedłużającego się porodu dziewczynka doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a następnie zmarła - informuje Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Opolu.
Hanna Ż. nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Za przestępstwo nieumyślnego spowodowania zgonu grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
- W toku prowadzonego śledztwa nie znaleziono podstawy do przedstawienia zarzutów innej osobie z personelu szpitala, w którym prowadzony był poród dziecka - dodaje Lidia Sieradzka.
Po feralnym porodzie pracę w szpitalu stracił ordynator oddziału Bronisław Ł. oraz Hanna Ż. - jego zastępczyni. Podczas procesów w sądzie, do którego Bonkowie pozwali personel szpitala lekarze zasłaniali się brakiem pamięci i nie przyznawali się do błędów w sztuce lekarskiej. Błędów jednak dopatrzyła się specjalnie powołana komisja szpitalna.
W procesie cywilnym wytoczonym przeciwko szpitalowi Bonkowie domagają się od szpitala 2,2 miliona złotych odszkodowania za śmierć córki.
anelram: Napisała postów [476], status [starszy pismak]
po 1. gdyby nie nazwisko, sprawa byłaby zamieciona pod dywan. po 2. co z doktorem Ł..? też powinien stanąć przed sądem... po 3. nie stracił pracy, a wykpił się i odszedł na wcześniejszą emeryturę po uprzednim podrzuceniu l4..