- Autor: Greg
- Wyświetleń: 5306
- Dodano: 2014-10-03 / 13:59
- Komentarzy: 93
Miro Klose honorowym Obywatelem Opola? Jest wniosek.
Dokładnie miesiąc temu Miroslav Klose zakończył karierę w reprezentacji Niemiec w piłce nożnej. Dziś Mniejszość Niemiecka złożyła do urzędu miasta wniosek, by piłkarza wyróżnić honorowym obywatelstwem stolicy Opolszczyzny.
Pomysł nadania Miro Klose honorowego obywatelstwa Opola pojawił się po raz pierwszy, gdy został najlepszym strzelcem w historii mundialu. Gdy napisaliśmy o nim na łamach naszego portalu rozpoczęła się dyskusja. Część Opolan twierdziła, że nie powinno się honorować Klosego tylko dlatego, że spędził w Opolu dzieciństwo, a teraz odcina się od polskości.
Norbert Honka, kandydat Mniejszości Niemieckiej na prezydenta Opola tłumaczył dziś jednak, że to tylko medialne nieścisłości. - W domu Klosego mówiło się i mówi po polsku, jego dzieci też uczą się w tym języku, uczą się śląskich tradycji - mówi Norbert Honka.
Norbert Rasch z Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim mówi, że przedstawiciele TSKN kontaktowali się z menagerem Klose, by ten zapytał piłkarza co sądzi na temat propozycji. - Powiedział, że byłby zaszczycony. Więc kto, jak nie my miałby złożyć wniosek o nadanie honorowego obywatelstwa do opolskiego ratusza? - mówi Rasch.
Wniosek będzie teraz rozpatrzony przez kapitułę, później opinię będzie musiała zatwierdzić rada miasta.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
adalberto: Napisał postów [12], status [nowy]
Bez Mniejszości Niemieckiej w województwie opolskim żyłoby się trudniej Gospodarka, zdrowie, nauka i... polityka Od ponad 20 lat Mniejszość Niemiecka w województwie opolskim tworzy najprężniejszą i zdecydowanie najliczniejszą w Polsce organizację mniejszościową. Od lat z powodzeniem reprezentowana jest w polskim parlamencie, stanowiąc ważną siłę polityczną w regionie. Dowodzi tego nie tylko fakt, że Mniejszość Niemiecka aktywnie uczestniczy w samorządzie wojewódzkim i... rządzi połową powiatów i gmin województwa opolskiego. Mniejszość Niemiecka rządzi przez duże „RZ”, bo właśnie te gminy i powiaty naszego regionu są jego gospodarczą siłą napędową! A stworzenie przez MN Fundacji Rozwoju Śląska oraz Wspierania Inicjatyw Lokalnych sprawiło, że ów rozwój stał się jeszcze bardziej dynamiczny i owocny. – Powstanie Fundacji Rozwoju Śląska to niezwykle ważna sprawa, bo od wielu lat pracuje ona na rzecz wzmacniania podmiotów gospodarczych poprzez udzielanie wszelkiego rodzaju kredytów, ale także pewnej pomocy fachowej, z której mogą korzystać wszyscy mieszkańcy regionu, bez względu na to, kim się czują. Fundacja to także instytucja, która jest naszym dziełem, tworzonym wspólnie ze stroną niemiecką – powiedział przewodniczący TSKN na Śląsku Opolskim Norbert Rasch. Z kolei poseł MN Ryszard Galla stwierdził: – Należy pamiętać, że Fundacja działała przez wiele lat wyłącznie za pieniądze MN, a obecnie także za środki unijne. O potężnym wkładzie MN w rozwój regionu świadczy jednak nie tylko wspomniana Fundacja, ale też działalność Związku Rolników Śląskich czy Izby Gospodarczej „Śląsk”. Organizacje te mają ogromny udział w kontaktach między przedsiębiorcami z województwa opolskiego a firmami zachodnimi, przede wszystkim z Niemiec. Dzięki temu do regionu bez przeszkód mogła płynąć nowa technologia, organizacja produkcji, współpraca, handel, wymiana doświadczeń zarówno w obszarze rolnictwa, jak i przemysłu. Co równie ważne, z sukcesem funkcjonuje to do dzisiaj, ba, wciąż zyskuje na sile. Zdrowiej z Mniejszością Niemiecką – Podobnie rzecz się ma w sferze zdrowia, gdzie działa Caritas Polska i zasługi tej organizacji są wprost nieocenione! A przecież swój początek miała ona w województwie opolskim i... za niemiecki kapitał finansowy, przy olbrzymim zaangażowaniu MN i Kościoła. Dzisiaj z dobrodziejstwa tej instytucji mogą i powinni korzystać wszyscy mieszkańcy regionu – twierdzi Bernard Gaida. Należy dodać, że przez wiele lat Caritas Polska, poprzez Związek Lekarzy Śląskich, finansowała bezpośrednio inwestycje w szpitale: – Mowa zwłaszcza o zakupie dla poszczególnych jednostek aparatury i sprzętu – mówi Ryszard Galla. – A największym naszym sukcesem, ale i wysiłkiem w dbaniu o zdrowie mieszkańców woj. opolskiego był nasz udział finansowy w utworzeniu kardiochirurgii w opolskim WCM. Należy dodać, że środki finansowe, które Mniejszość Niemiecka przekazała na ten cel, wyniosły 2 miliony złotych. To potężna kwota, ale bez wątpienia warto było. Największe zaś zaangażowanie MN w inwestowanie w szpitale woj. opolskiego przypadało na lata 2002–2003. – Każdego roku kupowaliśmy sprzęt, który był następnie rozdzielany na poszczególne szpitale w regionie, a część sprzętu przekazywana była również do placówek szpitalnych województwa śląskiego – wspomina Ryszard Galla. Dbałość o szkolnictwo Ogrom środków finansowych w minionych ponad 20 latach MN przekazywała nie tylko na rozwój gospodarki i zdrowia, nie zapomniała też o szkolnictwie. Doskonałym tego przykładem jest budowa dwujęzycznej szkoły w Oleśnie, która powstała tylko za niemieckie pieniądze, a zabiegała o to wyłącznie MN, która dopilnowywała także całą organizację szkoły i doskonalenie nauczycieli. – Trzeba też wspomnieć o programie „Niwki”, który zawsze ukierunkowywany był i jest na przygotowywanie nauczycieli do nauki języka niemieckiego. Program ten jest realizowany do dzisiaj, bo stale podnosimy kwalifikacje kadry pedagogicznej i zapewniamy też przyjazd nauczycieli z Niemiec do Polski – mówi Bernard Gaida. Spore sukcesy MN odniosła i odnosi też w obszarze szkolnictwa zawodowego. Otóż przez kilka lat wspólnie z Fundacją Rozwoju Śląska i Inicjatyw Lokalnych realizowała projekt kształcenia ustawicznego i praktycznego oraz przekazywała środki finansowe na inwestycje w powstanie specjalnych centrów kształcenia praktycznego – m.in. w Kędzierzynie-Koźlu, Opolu i Kluczborku. Dzięki tym centrom do woj. opolskiego systematycznie przenoszone są sprawdzone doświadczenia z Niemiec. Można zatem bez najmniejszych wątpliwości stwierdzić, że nie istnieje dziedzina życia w regionie, w której Mniejszość Niemiecka nie ma swojego udziału. Także politycznie, na polu formowania dobrych stosunków polsko-niemieckich wkład liderów MN jest ogromny. Dobitnie świadczy o tym choćby fakt bezprecedensowego wydarzenia w historii województwa opolskiego – otóż jeszcze w tym roku nasz region przede wszystkim dzięki zaangażowaniu przewodniczącego Związku Niemieckich Stowarzyszeń Bernarda Gaidy odwiedzi prezydent RFN Christian Wulff, który chce się zapoznać z sytuacją mniejszości niemieckiej w Polsce, a przecież na Śląsku Opolskim zamieszkuje jej przeważająca część. Do spotkania dojdzie w Opolu i będzie to bez wątpienia dla całego województwa opolskiego olbrzymie wyróżnienie, wielki prestiż, ale też dowód na to, że MN stała się znakomitym pomostem i mediatorem pomiędzy Niemcami i Polakami, oraz argumentem w tworzeniu dobrego klimatu w stosunkach pomiędzy oboma narodami i sąsiadami w Unii Europejskiej. – Należy pamiętać, że mniejszość niemiecka należy do tzw. trzeciego sektora, czyli do organizacji pozarządowych, przez co politycznie, gospodarczo i społecznie wpływamy na region, dając mu nowe impulsy, zaangażowanie i wsparcie finansowe, wkładając w to serce. Czynimy to z radością, bo region ten jest nam szczególnie drogi, wszak z niego się wywodzimy i dlatego nigdy o tym nie zapominamy – dodaje Norbert Rasch. Nie powinni zapomnieć także wyborcy, bo dwa mandaty poselskie i chociaż jeden senatorski dla kandydatów z ramienia MN wbrew potocznym opinią nie są pewne. Likwidacja problemów Skoro tyle powiedzieliśmy o sukcesach, spójrzmy też na trudności z jakimi boryka się Śląsk Opolski, ale i planach MN na ich rozwiązywanie. Z poważniejszych są wyjazdy do pracy za granicę i do sąsiadujących z naszym woj. metropolii: - Problemem jest też praca dla absolwentów szkół i uczelni wyższych, co wynika z lepszych warunków pracy i płacy na Zachodzie i systemu edukacyjnego, który nie przygotowuje absolwentów pod potrzeby rynku pracy - Brakuje też mechanizmów, zachęcających przedsiębiorców do współpracy z uczelniami i "zamawianiu" absolwentów pod potrzeby danej firmy, ale... Wyjazdy przynoszą też pożytek - jesteśmy regionem o najwyższym poziomie życia w Polsce, pytanie tylko, jakim kosztem?! twierdzi kandydat do Senatu Józef Kotyś i dodaje: - Jako Senator Tej Ziemi powołam Stowarzyszenie "Opolskie tutaj pracuję", którego zadaniem będzie pomoc młodzieży w wyborze drogi zawodowej, będzie również inicjować współpracę między światem nauki, oświatą a przedstawicielami opolskiego biznesu. W działanie stowarzyszenia powinny zaangażować się m.in. Fundacja Rozwoju Śląska, Izby Gospodarcze oraz Izba Rzemieślnicza. Nadal też musimy angażować się w szeroko pojętą promocję gospodarczą Opolskiego. Krzysztof Świerc