Do stworzenia minimalnej większości w sejmiku potrzeba 16 radnych. Dotychczasowa koalicja PO-PSL-MN w nowym sejmiku daje ich 24.(Fot: archiwum)
Pierwszy, najbardziej realny scenariusz stworzenia koalicji dającej spokój rządzenia na 4 lata to pójście śladem centralnego porozumienia pomiędzy PO i PSL. W poprzedniej kadencji ten skład uzupełniała z powodzeniem Mniejszość Niemiecka. 17 mandatów (PO plus PSL) w sejmiku to dokładnie 1 więcej niż minimalna większość. Koalicja PO – PSL – MN miałaby już 24 szable w sejmiku. - Zgodnie z wynikiem wyborów powinniśmy zachować stanowisko marszałka. Wygrana, choć jednym mandatem obliguje do takiego rozstrzygnięcia. Co do zarządu województwa to widzę tam jeszcze jednego z naszych przedstawicieli, dwóch z PSL i jednego z Mniejszości Niemieckiej. Konfiguracje dotyczące funkcji wicemarszałków będą kwestią ustaleń pomiędzy klubami – mówi Leszek Korzeniowski, szef PO na Opolszczyźnie.
- Uważam, że wynik wyborów i takie niewielkie różnice w podziale mandatów to efekt zaufania, jakim Opolanie obdarzyli nasze koalicyjne rządy w ostatnich 4 latach – ocenia Norbert Rasch, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, który uzyskał reelekcję do sejmiku. - Póki co nie widzę żadnych powodów, dlaczego dotychczasowe porozumienie nie miałoby być kontynuowane. Co do podziału funkcji w zarządzie, to wszyscy wiedzą, że nie jesteśmy pazerni – dodaje.
Niejasne jest póki co stanowisko koalicyjne PSL. Aspiracje do bycia przewodniczącym sejmiku zdążył już zgłosić Norbert Krajczy. - Dostałem ponad 12 tysięcy głosów w wyborach. To naturalna kolej rzeczy, aby zgłosić taki akces. Posiadam ku temu niezbędne doświadczenie. Byłem radnym wojewódzkim dwóch kadencji, przewodniczącym sejmiku oraz senatorem – mówi Krajczy. Nastroje tonuje jednak Stanisław Rakoczy, szef ludowców na Opolszczyźnie. - Mamy do czynienia ze zmianą układu sił w sejmiku i nie ma tu specjalnie okoliczności do zabiegania o cokolwiek. 2 miejsca w zarządzie województwa to efekt wskazania wyborców. Na personalne decyzje jeszcze za wcześnie – dodaje Rakoczy, który wskazywany jest też w gronie potencjalnych kandydatów na marszałka.
Nie wiadomo jak w nowym układzie odnajdą się Prawo i Sprawiedliwość – z 5 mandatami oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej – z 1 mandatem. Sławomir Kłosowski, szef PiS na Opolszczyźnie od dawna deklaruje wszem i wobec, że żaden układ koalicyjny z Mniejszością Niemiecką go nie interesuje. Wygląda więc na to, że klub składający się z Violetty Porowskiej, Arkadiusza Szymańskiego, Katarzyny Czochary, Jerzego Niedźwieckiego i Dariusza Byczkowskiego pozostanie w ostrej opozycji.
sib: Napisał postów [1836], status [Szycha]
To jak porządzą i jakie będą tego efekty to czas pokaże.Pożyjemy zobaczymy,ocenimy.