Marcin Ociepa w swojej gazetce wyborczej opisuje przypadek "Pana Andrzeja" z Opola, który w poszukiwaniu lepszych perspektyw zarobkowych musi wyjeżdżać do Niemiec.
"Pan Andrzej" świetnie bawił się podczas wieczoru wyborczego Marcina Ociepy, który wieńczył I turę wyborów.(Fot: archiwum)
Zdjęcie wraz z podpisem, które Razem dla Opola zamieściło w oficjalnej gazetce wyborczej Marcina Ociepy, przedstawia historię opolanina, który "za chlebem" musiał wyjechać z ukochanego miasta do zachodnich sąsiadów. - W wyborczą niedzielę spotkałem Pana Andrzeja. Pan Andrzej od kilku lat pracuje w Berlinie. Rodziców widuje czasami, przy okazji rzadkich wizyt. Wyjechał bo w Opolu nie może znaleźć pracy. Pan Andrzej jest ambitny tak jak tysiące naszych bliskich, którzy wyjechali: chce pracy, która daje godny poziom życia i zapewni dobrą przyszłość jego dzieciom - czytamy w materiale opatrzonym ckliwym tytułem "Oni wrócą do Opola!".
W swoim materiale agitacyjnym Ociepa podkreśla, że dla takich ludzi jak "Pan Andrzej" po wygranej w wyborach prezydenckich zmieni Opole, tworząc dobrze płatne miejsca pracy. Dzięki temu "Pan Andrzej" będzie mógł w Opolu wychowywać swoje dzieci, które będą mogły wychowywać się blisko dziadków.
Problem w tym, że czujni wyborcy w materiale Razem dla Opola odnaleźli ewidentne rozminięcie się z prawdą. - Panu kandydatowi - Marcinowi Ociepie podpowiadam, że nie musi już startować w prezydenckiej dogrywce, ponieważ niejaki Pan Andrzej – bohater "Kuriera Opolskiego" (gazetka wyborcza Ociepy - przyp.red.) już wrócił do Opola. Pan Piotr (bo tak naprawdę ma na imię bohater ze zdjęcia) od kilku lat prowadzi prywatną firmę w Opolu, a jego żona startowała z listy RdO na radną Miasta Opola - opisali zdjęcie z gazetki RdO użytkownicy popularnego portalu społecznościowego.
Co do autentyczności postaci przedstawionej w gazetce Ociepy nie ma wątpliwości. Nasze ekipy reporterskie wspomnianego mężczyznę spotykały nie tylko na konferencjach prasowych Razem dla Opola ale nawet na wieczorze wyborczym RdO, gdzie "Pan Andrzej" grał w kręgle ramię w ramię z Marcinem Ociepą. - To oczywiście wspierający nas mieszkaniec Opola, przedsiębiorca, który użyczył swojego wizerunku by stać się twarzą ważnego problemu społecznego jakim jest emigracja zarobkowa. W spotach też występują aktorzy - tłumaczy sytuację Krzysztof Drynda, członek sztabu wyborczego Marcina Ociepy, jego blisko współpracownik i świeżo upieczony radny RdO. Niezależni obserwatorzy kampanii wyborczej w Opolu na zabiegu sztabowców Ociepy nie pozostawiają jednak suchej nitki.
- Podpis pod zdjęciem jest nieprawdą co oznacza, że materiał wyborczy, jaki dziś otrzymałem od listonosza zawiera w sobie elementy, którym nie mogę zaufać. To są absolutnie elementarne błędy w konstruowaniu przekazu. Mówię to zarówno jako człowiek, który się na tym odrobinę zna, jak i jako zwykły obywatel Opola. I wolałbym, żeby sztab odrobinę się zastanowił, jak tę żabę zjeść, zamiast konsekwentnie próbować odwrócić się od problemu - stwierdza dr Tomasz Grzyb, psycholog z Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu. - Podstawianie człowieka, dorabianie mu nowej tożsamości i późniejsze twierdzenie "to przecież nie ma znaczenia, do takich rzeczy wynajmuje się aktorów" nie jest poważnym traktowaniem obywatela - dodaje.
jureczek111: Napisał postów [487], status [starszy pismak]
ale numer ten z walizkami to woźny ze szkoły podstawowej nr 2 w Opolu Ul.Katowicka Jak ktoś ma wątpliwości to niech przyjdzie i sam zobaczy I artykuł to ściema hahahaha przedsiębiorca własnej miotły lub jak kto woli operator powierzchni płaskich